października
2025
PIĄTEK
wstęp:
BRAK INFORMACJI
start imprezy:
00:00
rezerwacje:
BRAK INFORMACJI
10.10.2025 - 30.11.2025
Galeria Sztuki Współczesnej
Wernisaż: 10.10.2025 g.18.00
Nurdle, fusy i ubrania martwych Europejczyków to wystawa zbiorowa poruszająca temat odpadów. Śmieci - nieodłączny produkt uboczny niemal każdej ludzkiej aktywności - stają się smutnym podsumowaniem współczesnego konsumeryzmu, nadprodukcji i określonych nawyków społecznych. Stanowią także świadectwo zagrożeń związanych z systemem gospodarczym opartym na ciągłym wykorzystywaniu i gromadzeniu. W ramach wystawy pojawią się również odniesienia do alternatywnych praktyk, które promują odpowiedzialność środowiskową oraz troskę o drugiego człowieka.
Osoby artystyczne: Mateusz Choróbski, Paweł Czekański, Wojciech Gilewicz, Jerzy Kosałka, Agnieszka Kurant, Diana Lelonek, Tomasz Mróz, Dominika Olszowy, Anna Stiller, Weronika Wysocka
Scenografia: Tomasz Mróz
Kurator: Łukasz Kropiowski
Oprawa graficzna: Patrycja Kucik
Montaż wystawy: Wojciech Barć, Norbert Pycyk
Tekst kuratorski
1. Wielki Marnotrawca
Leonia - jedno z "niewidzialnych miast" Itala Calvina - to miejsce, którego zamożność mierzy się nie tyle przedmiotami produkowanymi i nabywanymi, ile wyrzucanymi śmieciami[1]. Metropolia codziennie się odnawia - każdego ranka mieszkańcy otaczają się produktami ukrytymi w atrakcyjnych opakowaniach zaświadczających o ich świeżości, najnowszymi modelami sprzętów domowych, ubraniami o najmodniejszych krojach, a nawet najaktualniejszymi wydaniami encyklopedii. Zapakowane w plastikowe worki "resztki wczorajszej Leonii" są wywożone poza miasto. Jako że sztuka wytwarzania wciąż ewoluuje, materia śmieci staje się coraz bardziej odporna na działanie naturalnego recyklingu przyrody i odpady zyskują trwałość. Pozostałości z poprzedniego dnia "piętrzą się na śmieciach z przedwczoraj i ze wszystkich dni, i lat, i dziesiątków lat". Ta wizja cywilizacji jako centrum nieustannej erupcji odpadów na tyle trafnie oddaje konsumpcyjną rzeczywistością tzw. "społeczeństw wyrzucających", że literacka hiperbola niezauważalnie przechodzi w co najwyżej lekkie przerysowanie. To właśnie na ulicach jednej z tysięcy światowych "Leonii" Jean Baudrillard badał "mity i struktury" społeczeństwa konsumpcyjnego, dochodząc do wniosku, że obecnie produkty nie są wytwarzane ze względu na wartość użytkową czy jakość, lecz przez wzgląd na łatwość przemiany w odpad[2]. Jego badania ukazały, iż porządek produkcji utrzymuje się jedynie za cenę "wykalkulowanego ?samobójstwa? masy przedmiotów". Operacja ta oparta jest na "technologicznym ?sabotażu? lub zorganizowanym ?wychodzeniu z użycia?" oraz przyśpieszonej emeryturze, na którą wytwory wysyła moda. Na ulicach miasta socjolog spotkał "wielkich marnotrawców" - gwiazdorów jednorazowości dostarczających wzoru i medialnego bodźca dla masowej konsumpcji (choć jej formy stają się własną parodią - szykowna kreacja przywdziewana przez celebrytę na jeden wieczór przeradza się w przystępną cenowo bieliznę jednorazowego użytku). Również na ulicach któregoś z pokrewnych Leonii miast Zygmunt Bauman dostrzegł los odstępców - jednostek-odpadów niewywiązujących się z naśladowania marnotrawców by spełniać powinności leonianina: "Gdy miernikiem czystości staje się zdolność uczestnictwa w konsumpcyjnej zabawie, ci co w grze nie biorą udziału są ?problemem?; są ?nieczystością?, jakiej należałoby się pozbyć"[3]. Negatywem wielkiego marnotrawcy staje się zatem niemrawy nabywca - obywatel z "usterką" uniemożliwiającą ekspresową konsumpcję i równie ekspresowe pozbywanie się jej przedmiotów. Objawia się on w pełni w postaci żebraka usuwanego z centrów handlowych i, podobnie jak śmieci Leonii, relegowanego poza centralne, atrakcyjne handlowo rejony miasta.
2. Nurdle, ubrania martwych Europejczyków, fusy (Skromny Marnotrawca)
Wystawa Nurdle, fusy i ubrania martwych Europejczyków podejmuje zagadnienie odpadów w możliwie szerokim spektrum, a jednocześnie w telegraficznym skrócie. Tytuł przybliża zakres tematyczny:
- Nurdle to niewielkie plastikowe kulki - granulat używany przy produkcji przedmiotów z tworzyw sztucznych. Nazwane zostały "najgorszym toksycznym odpadem, o którym prawdopodobnie nigdy nie słyszałeś"[4]. Produkowane są w ogromnej ilości, każdy transport tego półfabrykatu to ładunek zawierający tryliony sztuk. W tytule nurdle odnoszą się do skali kryzysu odpadowego i bezprecedensowej nadprodukcji.
- Ubrania martwych Europejczyków to potoczna nazwa, jaką w Ghanie i Tanzanii określają swój towar ludzie trudniący się sprzedażą używanej odzieży docierającej do Afryki z Europy[5]. Wynika ona ze zdziwienia faktem, że ubrania w dobrym stanie są wyrzucane. Termin odsyła do zagadnienia hiperkonsumpcji, jej nawyków i standardów (szybka moda, zaplanowana żywotność towaru) oraz "toksycznego kolonializmu", czyli przerzucania odpadów z krajów Globalnej Północy do biedniejszych rejonów świata. Jednak ponownie używana odzież staje się tu również symbolem wszelkich praktyk mających na celu ograniczanie generowania odpadów (freeganizm, freecykling, reuse, upcykling).
- Fusy stanowią figurę odsyłającą do wszelkiego rodzaju nieczystości, z którymi podejmujemy walkę tyleż codzienną, co skazaną w dłuższej perspektywie na porażkę. Reprezentują to wszystko, co nieuchronnie się wokół nas zbiera, gromadzi i nawarstwia: resztki w zlewie, kurz na meblach, "koty" w kątach, rupiecie w szufladach, włosy w odpływie prysznica, osad na zębach, brud za paznokciami, "farfocle" w pępku. To aspekt odpadów mniej globalny, bardziej jednostkowy, osobisty, a często nawet intymny.
Śmieci generowane przez współczesną gospodarkę oraz każdego z obywateli społeczeństwa konsumpcyjnego są długowieczne i wszechobecne. Odpady można, zgodnie z prawdą, uznać za nieodłączny efekt uboczny niemal każdej ludzkiej aktywności od początku istnienia naszego gatunku. Jednak należy uświadomić sobie przy tym obecne natężenie ich wytwarzania. Żyjemy w epoce "wielkiego przyśpieszenia" - zaledwie w dwóch pierwszych dekadach XXI wieku ludzkość zużyła już 40 procent całkowitej energii skonsumowanej w całej dotychczasowej historii cywilizacji. Szacuje się, iż rocznie globalna produkcja śmieci to ponad dwa miliardy ton odpadów stałych oraz dziesiątki miliardów ton odpadów przemysłowych. Zalegają one nie tylko na śmietnikach, składowiskach, wysypiskach, ale również w glebie, wodzie i powietrzu. Nieczystości na zboczach ośmiotysięczników, nowe twory "geologiczne", takie jak plastiglomerat czy technoskamieliny, "reklamówki" w rowach oceanicznych, wielka śmieciowa wyspa na Oceanie Spokojnym (oraz zaczątek ósmego kontynentu nazwanego Plastisferą), mikroplastik w krwi i tkankach organizmów żywych, setki milionów pozostałości na orbicie okołoziemskiej, resztki na Księżycu porzucone przez uczestników misji Apollo - to kilka najbardziej spektakularnych dokonań w dziedzinie nowoczesnego zaśmiecania. Światowy system ekonomiczny oparty na ciągłej eksploatacji oraz przerzuceniu kosztów rozwoju na naturę - postrzeganą z jednej strony jako pudełko z prezentami, z drugiej jako nieskończenie pojemny śmietnik - jak również nieustający festiwal jednorazowości, którego atrakcje to luksus nieskrępowanego wyrzucania, zacieranie granicy między opakowaniem a produktem oraz produkcja "odpadów błyskawicznych", służących często usuwaniu innych odpadów (worki na śmieci, woreczki na odchody, chusteczki do kurzu, papierowe ręczniki), sprawiają, że problem śmieci urasta do groteskowych rozmiarów i staje się obezwładniający. W obliczu postępującego zanieczyszczenia Peter Sloterdijk pisał o tworzeniu planetarnej "ekologicznej wspólnoty interesu", z której mogłaby wyłonić się "nowa, dalekowzrocznie myśląca" kultura[6]. Kultura ta musiałaby wpłynąć na nasze nawyki konsumenckie, praktyki gospodarcze i ostatecznie zastąpić model wielkiego marnotrawcy - jeśli nie postacią gwiazdora oszczędności, to przynajmniej wzorem skromniejszego marnotrawcy myślącego częściej o trwałości, przetwarzaniu i ponownym używaniu rzeczy.
[1] I. Calvino, Niewidzialne miasta, przeł. Alina Kreisberg, Warszawa 2013, s.89-91.
[2] J. Baudrillard, Społeczeństwo konsumpcyjne. Jego mity i struktury, przeł. Sławomir Królak, Warszawa 2006, s. 40-43.
[3] Z. Bauman, Ponowoczesność jako źródło cierpień, Warszawa 2000, s. 29-31.
[4] Oliver Franklin-Wallis, Zasypani. Sekretne życie śmieci, przeł. Jacek Konieczny, Poznań 2024, s. 78.
[5] Ibidem, s. 137.
[6] P. Sloterdijk, Kryształowy pałac, przeł. Borys Cymbrowski, Warszawa 2011, s. 186.