(Fot. Dżacheć)
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zapowiedział w sobotę w Nowym Jorku, że wszystkie rosyjskie prawa i doktryny, w tym doktryna nuklearna, będą miały zastosowanie do terytoriów Ukrainy, "przyłączonych" do Rosji w drodze "referendów". "Użycie bomby atomowej to jest straszenie jak również realne zagrożenie" - informuje dr Błażej Choroś pracownik naukowy z Instytutu Nauk o Polityce i Administracji.
"Rosja to państwo, które pokazało że jest skłonne do zachowań, które nie są racjonalne" - dodaje dr Błażej Chroroś. Federacja Rosyjska tracąc znaczenie w regionie chce również pokazać że jest w stanie posunąć się do radykalnych środków, aby zrealizować swoje cele.
Słabość Rosji, która jest zaangażowana w wojnę na Ukrainie chce wykorzystać m.in. Azerbejdżan. Kilkudziesięcioletni konflikt między Armenią i Azerbejdżanem przybrał niespodziewanie krwawe oblicze, w walkach zginęło kilkudziesięciu żołnierzy. Tymczasem zdolność UE do mediacji i zapobieżenia kolejnemu konfliktowi jest utrudniona. Wszystko przez to, że Unia nie może być bezstronna z powodu sojuszu energetycznego z bogatym w ropę i gaz Azerbejdżanem. "To co w tej chwili obserwujemy to jest to próba podwyższenia swojej pozycji negocjacyjnej przez Azerbejdżan" - mówi dr Błażej Choroś. "Władze w Baku zdają sobie sprawę ze sprzyjającej dla nich sytuacji międzynarodowej ponieważ są ważnym źródłem energii nie rosyjskiej" - dodaje dr Błażej Choroś.
O sprawach międzynarodowych w drugiej Kawie rozmawialiśmy z pracownikiem naukowym Instytutu Nauk o Polityce i Administracji Uniwersytetu Opolskiego.
