- Autor: Mat
- Wyświetleń: 4798
- Dodano: 2013-10-05 / 21:25
- Komentarzy: 51
Pierwsze zwycięstwo Gwardii Opole w Superlidze
Radość zawodników Gwardii Opole z wyjazdowego zwycięstwa była ogromna.
Komplet punktów przywiozła Gwardia Opole z sobotniego, wyjazdowego meczu w Legionowie z miejscowym KPR. W meczu pełnym emocji i co ważne, bardzo wyrównanym, ostatnie słowo należało do podopiecznych Marka Jagielskiego. Gwardziści lepiej wytrzymali końcówkę spotkania i pierwsza wiktoria po powrocie do najwyższej klasie rozgrywkowej stała się faktem.
Gra opolskiego zespołu od początku sobotnich zawodów układała się dobrze. Brak błędów w obronie przeplatały skuteczne akcje ofensywne i świetne parady Adama Malchera. Wynik otworzył coraz lepiej dysponowany w Gwardii Marko Vuckević. Gospodarze odpowiedzieli szybko rzutem Mateusza Wiaka, ale po wyrównaniu na 1:1 gra miejscowych się zacięła. Kolejny punkt zdobyli oni bowiem dopiero po 10 minutach, kiedy Gwardia prowadziła już 9:1. Wspomniana już postawa Malchera w bramce i dobrze zakończony kontratak Pawła Swata sprawił, że chwilę później opolanie prowadzili już nawet 12:3!
KPR skrócił nieco dystans po zmarnowanym rzucie karnym i dwóch błędach, po których Gwardia grała w osłabieniu. Szczypiorniści z Legionowa najpierw po 4 punktach z rzędu mieli już 7 oczek przy ciągle 12 punktach gości, żeby na przerwę ostatecznie zejść przy wyniku wciąż niekorzystnym, ale już w rozmiarach 14-11. Mistrzowie jednej połowy, jak zwykło się już mówić o zawodnikach beniaminka z Opola tym razem postanowili zadać kłam takim opiniom i nie spuścili z tonu choćby na moment. Nie mniej ambitnie walczyli miejscowi i w drugiej części gry zdołali doprowadzić do drugiego w tym meczu remisu, 20:20.
Kiedy grupie około 50 kibiców z Opola zaczął już przypominać się ostatni zremisowany we własnej hali mecz, Gwardia szarpnęła i to mocno. Przełomowym momentem tej części spotkania był chyba świetny przechwyt piłki Jakuba Płocienniczaka i po chwili dwie indywidualne akcje Piotra Adamczaka zakończone bramkami. Przy stanie 24-23 w 52. minucie ręka nie zadrżała Pawłowi Prokopowi, który pewnie wykorzystał rzut karny, a po chwili kolejny punkt dołożył Marceli Migała. Ostatnie minuty zmagań pomiędzy KPR a Gwardią były bardzo nerwowe. Po obu stronach nie brakowało strat i niewymuszonych błędów, ale lepiej ten moment znieśli przyjezdni z Opola. W 58. minucie gwardziści prowadzili już 28-24. Gospodarze zdołali co prawda zanotować jeszcze dwa trafienia, ale bilans bramkowy tej rywalizacji zamknął Migała i wynik na tablicy brzmiał ostatecznie 29:26 dla zespołu opolskiego.
Na zwycięstwo w Superlidze Gwardia Opole czekała od 3 kwietnia 2004 roku, kiedy pokonała AZS Biała Podlaska.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
JotPe: Napisał postów [5170], status [VIP]
dobrze :)