(Fot. Dżacheć)
O pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w Orlen Superlidze podopieczni Bartosza Jureckiego muszą jeszcze poczekać. Opolanie przegrali z Arged Rebud Ostrovią Ostrów Wielkopolski 27-28.
Wyżej przed spotkaniem w tabeli Orlen Superligi plasowali się goście, choć początek meczu należał do gospodarzy, którzy szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie (3:1). Nagle rozpędziła się Gwardia, która nie dość, że odrobiła straty, to jeszcze zbudowała sobie trzy bramkową przewagę, którą trzymała przez większość pierwszej połowy. Aż do końcówki tej części gry, gdy z 10:12 zrobiło się 13:12. W otwierających 30 minutach obie ekipy dorzuciły jeszcze po trafieniu i zeszły na przerwę.
Po wejściu na parkiet na drugą połowę, ponownie mocno zaczęli gospodarze, którzy prowadzili już pięcioma trafieniami (19:14). Po takim "gongu" ponownie ocknęła się Gwardia, która zdobyła aż sześć trafień z rzędu i to spotkanie ponownie było na styku. I tak było do końca meczu - lecz niestety, swojej przewagi nie utrzymali Opolanie. W ostatniej akcji meczu trafił Mateusz Wojdan i trzy punkty zostały w Ostrowie Wielkopolskim.
Arged Rebud Ostrovią Ostrów Wielkopolski - Gwardia Opole 28:27(14:13)
