• Autor: Sportowy Krecik
    • Wyświetleń: 1321
    • Dodano: 2018-03-05 / 10:29
    • Komentarzy: 0

    FK Odra Opole przegrała w Tychach

    (Fot. Archiwum)

    16 kolejka I ligi futsalu to starcie FK Odry Opole z GKS-em Tychy. Mecz na ciężkim terenie z wymagającym rywalem był trudną przeprawą dla ekipy Tomasza Ciastki. Niestety przysłowie: "nieudane sytuacje lubią się mścić" znalazło zastosowanie i w tym spotkaniu. Odra po ciężkiej walce przegrała 2:3, a od zachowania remisu dzieliło ich niecałe pół minuty.

    Mecz w Tychach zapowiadał się bardzo ciekawie. W pierwszej rundzie opolanie przegrali przed własną publicznością 0:1 i z wielka ochotą szykowali się na rewanż. Wyjazdowe spotkanie na szczycie okazało się być bardzo interesującym widowiskiem, tym bardziej, że sensacji nie brakowało. Odra lepiej się zaprezentowała, lecz więcej celnych strzałów i skutecznych akcji skonstruowali miejscowi. Mimo, iż opolanie w pierwszych minutach zdominowali wyjazdowy parkiet i częściej atakowali na bramkę rywali, to i tak nie zdołali wyjść na prowadzenie. Wynik spotkania otworzył w 13 minucie Sitko. Futsaliści z Opolszczyzny próbowali wyrównać - kilka składnych akcji, lecz strzały okazywały się niecelne. W 18 minucie Boczarski najpierw trafił w poprzeczkę, by już minutę później, po składnej akcji z Riemannem doprowadzić do remisu. Wynik 1:1 utrzymał się do końca połowy.

    Po zmianie stron wciąż było nerwowo. Wielokrotne uderzenia na bramkę miejscowych nie dawały żadnych efektów. W 31 minucie Filip Biernat podwyższył na 2:1, a w szeregach opolskiej ekipy zaczęły pojawiać się błędy. Mimo, iż stwarzali sobie więcej sytuacji i oddali więcej strzałów, przegrywali to spotkanie. Gospodarze wykorzystali limit przewinień i musieli trzymać się na baczności. Następnych fauli już nie było, choć brak decyzji o przedłużonym rzucie karnym za atak na Boczarskim pozostawia wiele do życzenia, jeśli chodzi o sędziowanie w tym meczu. Chwilę później miejscowi byli bardzo blisko strzelenia kolejnego gola, lecz na przeszkodzie stanęła im poprzeczka. Odra wycofała bramkarza i to rozwiązanie doprowadziło do przewagi w ataku, co przełożyło się na bramkę Boczarskiego w 38 minucie. Niestety w samej końcówce - na 20 sekund do syreny, Filip Biernat celnie umieścił piłkę w siatce, czym dał prowadzenie miejscowym na 3:2. Odra stwarzała sobie akcje w całym meczu, lecz nie potrafiła ich wykorzystać. Kilka błędów sprawiło, iż cały wysiłek i naprawdę dobra gra opolskiego zespołu została zniwelowana przez rywali, którzy "rzutem na taśmę" wbili gwóźdź do trumny. Ostatecznie opolanie powrócili z wyjazdowego meczu w Tychach bez punktu i spadają na 3 miejsce w tabeli I ligi futsalu.



    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".