(Fot. Archiwum)
W ogłoszonym postępowaniu wpłynęła tylko jedna oferta - od dotychczasowego wykonawcy, firmy Remondis. Trzyletni kontrakt niemiecka spółka wyceniła na blisko 158 mln zł brutto, czyli o niemal 15 mln zł więcej niż poprzednia umowa.
- Zgodnie z przepisami, system odbioru odpadów musi się bilansować - tłumaczy Małgorzata Gwoździowska, naczelnik Wydziału Zarządzania i Gospodarowania Odpadami w Urzędzie Miasta Opola. - Samorządy nie mogą ani zarabiać na śmieciach, ani do nich dopłacać. Musimy dostosować stawki do rzeczywistych kosztów.
Alternatywą byłoby unieważnienie przetargu i ogłoszenie nowego. Tyle że - jak przyznają urzędnicy - istniałoby ryzyko, że Remondis wystartuje ponownie, już bez jakiejkolwiek konkurencji, i zażąda jeszcze więcej. W skrajnym przypadku Opolu mogłoby grozić widmo "neapolitańskiego scenariusza", czyli zalegających śmieci, których nie miałby kto odebrać.
Podwyżka o 10 zł miesięcznie z pewnością nie ucieszy mieszkańców, ale miasto przekonuje, że to koszt wynikający z realnych zmian na rynku. Dla porównania - w ciągu ostatnich trzech lat minimalne wynagrodzenie wzrosło z 3010 zł brutto do 4666 zł. W tym samym czasie cena odbioru śmieci w Opolu pozostawała bez zmian.
- To i tak niższa stawka niż w wielu innych miastach. Gdyby nie trwające inwestycje komunalne, oferta Remondisu mogłaby być jeszcze wyższa - zauważa Gwoździowska.
Opole inwestuje m.in. w wymianę wszystkich miejskich pojemników na odpady, co ma zakończyć się w listopadzie. Nowe kontenery nie tylko poprawiają estetykę, ale też ograniczają koszty obsługi. Dzięki nim Remondis nie musiał doliczać do oferty dodatkowych kosztów.
Miasto planuje również budowę Centrum Zielonej Transformacji - nowoczesnego obiektu, który nie tylko ograniczy ilość odpadów trafiających na składowisko, ale także wyprodukuje energię elektryczną i cieplną. Kluczowym elementem będzie też budowa zamkniętych hal do kompostowania, co ma wyeliminować uciążliwe zapachy dla mieszkańców okolic ul. Podmiejskiej.
Nowy kontrakt z Remondisem to o 14,3 mln zł więcej niż poprzedni. Dla porównania - tyle ma kosztować budowa nowego, bezpłatnego żłobka publicznego w Opolu. Miasto podkreśla, że nie chce wydawać tych środków bezpośrednio na prywatną firmę, jeśli może je zainwestować w potrzeby mieszkańców.
- Jeśli nie podniesiemy stawek, te pieniądze musielibyśmy znaleźć w budżecie miasta, rezygnując z innych ważnych inwestycji - zaznacza Gwoździowska.
Ostateczną decyzję w sprawie nowych opłat podejmą miejscy radni podczas sesji 28 sierpnia. Choć podwyżka nie jest popularna, wszystko wskazuje na to, że alternatywy - zarówno ekonomiczne, jak i organizacyjne - są znacznie bardziej kosztowne.
Patryk100: Napisała postów [1249], status [stały bywalec]
Dofinansować NIEMCA!!