- To rekord wszech czasów. Mobilizacja nastąpiła po obu stronach. Ale to dobrze. Zwyciężyła demokracja - mówią analitycy.
Należy zauważyć, że dotychczas najwyższą frekwencję w Polsce odnotowano w częściowo wolnych wyborach 4 czerwca 1989 roku, kiedy to wyniosła 62,7 proc. Najniższą frekwencję w wyborach do Sejmu zanotowano w 2005 r., kiedy to do urn poszło nieco ponad 40,5 proc. uprawnionych.
Wyjątkowym zjawiskiem w niedzielnych wyborach były sytuacje, gdzie w wielu miejscach w kraju przed lokalami wyborczymi tworzyły się długie kolejki. Niektóre komisje wyborcze musiały pozostać otwarte po godzinie 21, a przed nimi tłumy oczekujących wyborców. Przykładem jest komisja numer 148 we Wrocławskim Jagodnie, gdzie rekordziści czekali nawet ponad 5 godzin. Około godziny 21:00 w kolejce było ponad 1000 osób. Ostatnia osoba oddała głos przed godziną 3:00 rano.
Jednak pomimo napotkanych trudności atmosfera była pozytywna:
- Świetnie, bardzo fajna atmosfera - mówili stojący od kilku godzin w kolejce.
Przypadkowe osoby przywoziły koce, herbatę i wodę. Wyborcom, którzy w nocy cierpliwie czekali, aby wziąć udział w głosowaniu, jedna z lokalnych pizzerii dostarczyła aż 300 pizz. W komisji numer 148 najwytrwalszy okazał się elektorat opozycji, PIS zdobył tam jedynie 6 proc. poparcia.
Głosowanie w Obwodowej Komisji Wyborczej numer 280 na warszawskiej Woli zakończyło się po północy. Bliscy osób, które chciały oddać głos, donosili im ciepłe kurtki, czapki, termofory. Jeden z okolicznych przedsiębiorców dostarczył pizzę.
- Jest to wielki dzień. Dziękuję wyborcom, że byli na tyle cierpliwi i czekali w tak długiej kolejce. Bardzo wam dziękuję, rodacy - powiedziała reporterce TVN24 ze łzami w oczach Jolanta Ławrynowicz-Filipiak.
Frekwencja w kraju
Najwyższą frekwencję w kraju miało województwo mazowieckie - 79,27 proc. Opolszczyzna kolejny raz zanotowała najniższą frekwencję w kraju, wynoszącą 66,55 proc. (490 630 głosów ważnych), ale w porównaniu z 2019 rokiem (52,91 proc.) jest ona także wyższa. Podobnie jak 4 lata temu, to powiat Opole miał najwyższą frekwencję - 77,38 proc., podczas gdy najniższą zanotowano w powiecie Krapkowickim na poziomie 60,9 proc.
Frekwencja za granicą
Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Hiszpania - w tych i innych krajach Polacy również tłumnie stawili się w komisjach, aby oddać głos w wyborach parlamentarnych. Frekwencja za granicą wyniosła 90,34 proc. Według komentarzy, osób w kolejkach było więcej niż 4 lata temu. Ponad 574 tys. Polaków wzięło udział w głosowaniu poza granicami kraju.
Osiem lat temu liczba ta wynosiła mniej niż 200 tys. Część z nich oczekiwała nawet kilka godzin na oddanie głosu w wyborach parlamentarnych i referendum. Najwięcej komisji obwodowych utworzono w Wielkiej Brytanii (ponad 146 tys. oddanych głosów, 89,46 proc. frekwencji), Niemczech (ponad 102 tys. oddanych głosów,90,10 proc. frekwencji) i Stanach Zjednoczonych (zagłosowało 43 602 rodaków, co daje 90,27 proc. frekwencji).
Najwięcej Polaków głosowało się w komisjach w Londynie (Berlinie, Monachium, Dublinie i Hadze). W tej ostatniej, podobnie jak w Amsterdamie, była rekordowa liczba wyborców - 32 985 w porównaniu z 13 863 w 2019 r.
Najbardziej zdyscyplinowaną grupą głosującą w wyborach w niedzielę byli wyborcy w wieku 50-59 lat (83,2 proc.) Wielka mobilizacja nastąpiła wśród najmłodszych - podczas gdy w wyborach w 2019 roku frekwencja w grupie wiekowej 18-29 lat była najniższa ze wszystkich (46,4 proc.), w tym roku wyniosła 68,8 proc. uprawnionych. Młodzi ludzie uwierzyli, że wybory są dla nich ważne i że mogą, uczestnicząc w nich, zmienić to, co ich otacza.
Mocna mobilizacja była także po stronie kobiet. Podobnie jak cztery lata temu, na wybory chętniej poszły kobiety (73,7 proc.) niż mężczyźni (72,0 proc.) i także pobiły swój rekord sprzed 4 lat. Z pewnością duży wpływ na to miała wspólna mobilizacja i liczne kampanie pro frekwencyjne skierowane do kobiet, mające uświadomić kobietom sprawczość i siłę ich głosu w wyborach. Pisaliśmy o tym: Nic o nas bez nas. Cicho już byłyśmy. Kobiety na wybory
Inną, dużą kampanią pro frekwencyjną była kampania #NieŚpijBoCięPrzegłosują, do której mógł dołączyć każdy, między innymi poprzez stosowanie w mediach społecznościowych hasztagów #NieŚpijBoCięPrzegłosują, #NieŚpij. W akcji brały udział znane osoby, aktorzy, muzycy, dziennikarze, popularni blogerzy internetowi i dzięki swoim profilom na Instagramie, Facebooku czy w innych platformach społecznościowych wykonali bardzo dobrą obywatelską robotę.
Niedzielny Marsz Miliona Serc w Warszawie zorganizowany 1 października b.r przez Donalda Tuska również mógł stać się punktem zwrotnym dla niezdecydowanych wyborców. Według informacji podanych przez organizatorów w marszu wzięło udział milion osób. Zobacz:
Opolanie licznie uczestniczyli w stolicy w Marszu Miliona Serc
Wiec poparcia dla Marszu Miliona Serc w Opolu
Sukces tych wyborów uznaje się za triumf demokracji, potwierdzając zaangażowanie wszystkich Polaków w proces wyborczy.
Podsumowując wynik niedzielnego zaangażowania Polaków, Donald Tusk, lider Koalicji Obywatelskiej, powiedział: - Nigdy w życiu nie byłem tak szczęśliwy z tego niby drugiego miejsca, wygrała Polska, wygrała demokracja.
win1: Napisał postów [171], status [młodszy wyjadacz]
Pospolite ruszenie na szparagi do niemca.