• Autor: Woytazz
    • Wyświetleń: 339
    • Dodano: 2025-04-26 / 09:54
    • Komentarzy: 1

    Włodarze Nysy i Głubczyc w ogniu oskarżeń. Referenda odwoławcze w trakcie

    (Fot. Kolarz zdjęć z materiałów gmin Głubczyce i Nysa - Adam Krupa(z lewej) Kordian Kolbiarz(z prawej))

    W dwóch opolskich miastach - Głubczycach i Nysie - mieszkańcy staną przed możliwością zdecydowania o losach lokalnych władz. Podczas gdy w Głubczycach dopiero poznaliśmy zielone światło dla przeprowadzenia referendum, w Nysie kampania referendalna dobiega burzliwego końca. Oba przypadki pokazują, jak silne emocje i napięcia potrafi wywołać lokalna polityka.

    W Głubczycach zakończył się proces weryfikacji podpisów pod wnioskiem o odwołanie burmistrza Adama Krupy oraz rady miejskiej. Delegatura Krajowego Biura Wyborczego w Opolu potwierdziła, że spełniono wymagane minimum - zebrano ponad 2 tysiące podpisów, z czego 1651 uznano za ważne. To otwiera drogę do referendum, którego termin poznamy 30 kwietnia. Pod uwagę brane są dwie daty - 8 lub 15 czerwca.

    Inicjatorzy referendum podkreślają, że nie mieli trudności z uzyskaniem poparcia mieszkańców. Teraz czekają na decyzję wyborców. Aby referendum było wiążące, musi wziąć w nim udział przynajmniej 5314 osób - tyle stanowi 3/5 liczby głosujących w ostatnich wyborach samorządowych.

    W Nysie atmosfera wokół referendum jest znacznie bardziej napięta. Kampania referendalna, która trwała niemal dwa miesiące, kończy się oficjalnie o północy z piątku na sobotę. Głosowanie odbędzie się 27 kwietnia.

    Zarzuty wobec burmistrza Kordiana Kolbiarza dotyczą przede wszystkim chaosu informacyjnego i nieprawidłowości podczas organizacji akcji przeciwpowodziowej we wrześniu ubiegłego roku. Burmistrz wprost wzywa do bojkotu referendum, nazywając kampanię "opartą na kłamstwach, manipulacjach i straszeniu mieszkańców". Szczególnie krytycznie odniósł się do kontrowersyjnego happeningu - "żałobnego przemarszu z trumną", który jego zdaniem przekroczył granice dobrego smaku i uderzył w symbolikę Wielkiego Tygodnia.

    W kampanii nie zabrakło incydentów. Dochodziło do kradzieży banerów, niszczenia mienia, wzajemnych oskarżeń i zawiadomień do prokuratury. Pojawiła się nawet tzw. "afera zegarkowa" oraz "mordercze kartki" - ulotki z ostrym przekazem, które obiegły miasto. Strony sporu toczyły też wojnę medialną i propagandową, w której wykorzystywano zarówno tradycyjne nośniki, jak i media społecznościowe. Wśród mieszkańców rozdźwięk - jedni popierają włodarza, inni uważają, że czas na zmiany.

    Inicjatorzy referendum zastrzegają, że nie dążą do przejęcia władzy. Zapowiadają utworzenie stowarzyszenia, które będzie pełnić funkcję obywatelskiego nadzoru nad działaniami magistratu.
    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2025-04-26 15:37:33 [192.168.32.*] id:1681145  
    ombre: Napisał postów [20408], status [VIP] Reputacja
    Urzędasy i wszelkiej maści prezydenci i wójtowie dobrzy są jak się nic złego nie dzieje i można wydawać nie swoje pieniądze.W momencie zagrożenia lub problemów to mało jest takich którzy dadzą radę i podołają problemom.

    Nick:
    Treść: