Odra Opole w ostatnich tygodniach nie może pochwalić się zbyt dobrą kondycją. Sytuacja w tabeli jest coraz gorsza, a meczów do końca sezonu coraz mniej.
Dzisiejsze spotkanie z Wisłą Kraków od pierwszych minut było bardzo wyrównane co pozwalało kibicom na budowanie nadziei. Jednak wszystko się zmieniło kilka minut przed gwizdkiem końcowym, gdy w 42. minucie bramkę dla Białej Gwiazdy zdobył Rafał Mikulec, a zaledwie dwie minuty późnej wynik podwyższył Ángel Rodado.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:2 dla drużyny gości.
Początek drugiej połowy zdecydowanie należał do niebiesko-czerwonych co potwierdziło się w 48. minucie, gdy bramkę kontaktową dla Odry zdobył Mateusz Czyżycki.
Niestety była to ostatnia bramka w tym spotkaniu. Wynik końcowy 1:2. Wisła wraca do Krakowa z kompletem punktów umacniając swoją pozycje w tabeli, natomiast Odra zajmuje 14. pozycje z zaledwie 23 punktami. Od spadku na 15. miejsce dzieli nas tylko jeden punkt.
Jednak nie tylko poziom sportowy w Odrze zalicza kryzys. Marketingowo również klub nie umie sprostać wyzwaniom na tym poziomie rozgrywek.
Oglądanie meczu w jacuzzi! Brzmi świetnie. Jednak w praktyce wygrana w konkursie wyglądała mniej atrakcyjnie.
Jacuzzi okazało się przenośnym kwadratowym boxem ulokowanym w rogu boiska. Zwycięzcy kibice mogli podziwiać spotkanie w towarzystwie wodnych bombelków. Jednak nie było to taką atrakcją, gdy jacuzzi zamiast fundować relaks i wypoczynek skupiało na sobie uwagę całego stadionu.
Miejmy nadzieję, że nieudane akcje marketingowe klubu zakończą się wraz z traceniem ligowych punktów, gdyż jak na razie obawy kibiców odnośnie "najpiękniejszego stadionu w 2. lidze" są coraz bardziej realne i zasadne.
Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ
Polpha: Napisał postów [9840], status [VIP]
Odra to taki typowy dostarczyciel punktów dla innych druzyn