Czworonogi i ich właściciele mieli do wyboru dwa warianty trasy - krótszą liczącą 2,5 km (jedno okrążenie jeziora), lub dwie pętle i tym samym 5 km. Na trasie mogliśmy zobaczyć wszelkie rasy czworonożnych zawodników, ponieważ zgodnie z regulaminem do udziału w Rodzinnym Dogtrekkingu dopuszcza się wszystkie psy bez względu na wielkość, rasę lub jej brak.
Medal po ukończeniu biegu otrzymywali zarówno opiekunowie, jak i psy. Właściciele czworonogów mogli także zmierzyć się w teście wiedzy o psach. - To świetna okazja na szybszy spacer. Zdecydowaliśmy, że córka spróbuje przejść trasę z naszym kundelkiem sama i świetnie sobie poradziła. Zadowolenie na mecie jest bezcenne - mówili uczestnicy zawodów.
Na trasie nie zabrakło doświadczonych biegaczy. - Zasady w dzisiejszych zawodach mocno różnią się od tych, które spotykamy na podobnych imprezach, jednak start zawsze jest dla nas emocjonujący, a psy mają okazję do treningu - mówiła panie Aneta, startująca z psem rasy husky.
Limit startujących w niedzielnych zawodach wynosił 100 drużyn, a listy startowe zapełniły się błyskawicznie. Niemal tyle samo osób pojawiło się w niedzielę na linii startu.
freeman: Napisał postów [1010], status [stały bywalec]
Kupki były? Niestety wiele właścicieli zwierząt boi się posprzątać po swoim psie.