- Autor: Dżacheć
- Wyświetleń: 1482
- Dodano: 2019-12-05 / 09:19
- Komentarzy: 0
Gwardia uległa Pogoni w Szczecinie
W 14. serii PGNiG Superligi Gwardia Opole uległa na wyjeździe z Pogoni Szczecin 23:26 (8:13).
Obraz gry z początku spotkania chwilami wywoływał fatalne wspomnienia z Mielca. Gospodarze zaczęli bowiem od dwóch trafień, Gwardziści z kolei - od dwóch błędów w ofensywie. Potem, gdy już po stronie Opolan zapunktowali: Zarzycki i dwukrotnie Klimków po podaniu Morawskiego, straty własne zaczęły się mnożyć. Tempo spotkania opadło, a zawodnicy Pogoni - mimo dobrej postawy Malchera w bramce - raz po raz dokładali kolejne punkty do swojego dorobku. ,,10 błędów w 16 minut." - zaznaczył trener Kuptel podczas ,,czasu" przy stanie 7:4, apelując tym samym o większą rozwagę w rozegraniu akcji ofensywnych. Udało się. Po ponownym wejściu na parkiet w swoim stylu do bramki gospodarzy trafił bowiem Działakiewicz, a w następnej akcji Mauer. Na nasze nieszczęście szczecinianie szybko wrócili do regularnego punktowania i mimo wcześniejszej utraty obu obrotowych (boisko opuścili kolejno: Wąsowski i Bosy) z powodu kontuzji, w 27. minucie prowadzili już 12:8. Przed samym końcem mieliśmy jeszcze nietrafiony rzut karny Mauera i trzecią już w tym meczu bramkę Horihy, co w rezultacie przełożyło się na ostateczny wynik 13:8 i konieczność niwelowania sporych strat w drugiej połowie.
Misja odrobienia pięciu bramek w 30 minut do najłatwiejszych nie należy, ale mając w pamięci wcześniejsze ,,comebacki" gangu Kuptela, przystąpiliśmy do nich pełni wiary w korzystny rezultat. Pierwsze chwile nie stały jednak pod znakiem totalnej dominacji naszego zespołu, a opierały się na obustronnym punktowaniu (dla Gwardii trafiali: Jankowski i dwukrotnie Zieniewicz), które w naszym przypadku mogłoby być znacznie okazalsze, gdyby w kluczowych momentach nie szwankowała skuteczność.
Później jednak zdobyliśmy dwie bramki z rzędu, zmniejszając ich różnicę do trzech, a ta utrzymywała się przez kilkadziesiąt sekund. Dopiero w 47. minucie Zarzycki, pokonując Terekhova, przełamał tę barierę, ale choć Mauer miał doskonałą okazję na doprowadzenie do ,,kontaktu", niebawem wróciliśmy do wspomnianego stanu wyjściowego. Pogoń nie grała spektakularnie, a czujnie, za każdym razem szybko i skutecznie odpowiadając na ataki Gwardzistów. Przy tym bardzo dobrze w bramce gospodarzy spisywał się Terekhov, zaś w polu szaleli Rybski i Krupa. Swoisty przełom nastąpił jeszcze w 56. minucie. Wtedy to Malcher obronił rzut karny, dając impuls do ataku, który bezbłędnie i efektownie dwukrotnie wykorzystał Kawka. To jednak nie wystarczyło do odrobienia strat, gdyż szczecinianie dołożyli potem jeszcze dwie bramki, a całe spotkanie zakończyło się porażką Gwardii 23:26.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.