• Autor: Aga_Ko
    • Wyświetleń: 5710
    • Dodano: 2019-08-13 / 09:22
    • Komentarzy: 0

    Opolanie zmierzyli się z Biegiem Katorżnika, jednym z najcięższych biegów w Polsce

    (Fot. Patryk Sładek)

    (Fot. Zmierzymyczas.pl)

    Sami organizatorzy podkreślają, że Bieg Katorżnika nie jest dla każdego, mimo to zapisy uruchamiane na kilka miesięcy przed trwają często kilkadziesiąt minut. Z katorżniczą trasą zmierzyli się również Opolanie.


    - Woda, bagno, rowy, błoto, smród i stęchlizna, pijawki i inne robactwo, czyli środowisko przyjazne każdemu Katorżnikowi umili spędzenie sierpniowego weekendu w Kokotku. Ale zanim podejmiecie decyzję o zgłoszeniu zastanówcie się czy Katorżnik jest imprezą, która Was usatysfakcjonuje. Czas pokonywania ok. 12 km trasy jest zbliżony do waszych wyników w maratonie. Nie tylko pot i łzy ale naprawdę dużo krwi, skręceń, zerwań i zasłabnięć jest nieodłącznym elementem tych zawodów. Pomimo przebywania w wodzie dręczyć Was będzie pragnienie, a w chwilach słabości nie otrzymacie pomocy. Czy warto za niemałe przecież pieniądze być jeszcze upadlanym, katowanym i mieszanym z błotem? Niech Twoja decyzja o starcie będzie głęboko przemyślana. Chwila słabości na trasie może skutkować dyskwalifikacją o którą będziesz miał pretensje - taką informację mogą przeczytać potencjalni uczestnicy, zanim jeszcze podejmą decyzję o starcie.

    Basia Perka, uczestniczka wielu biegów ulicznych, jak i tych z przeszkodami wystartowała w Biegu Katorżnika po raz 3. Na co dzień trenuje z grupą Wieczorne Bieganie w Opolu. - Na Bieg Katorżnika zapisuję się już w styczniu, a sam bieg dla mnie jest najlepszym biegiem w ciągu roku. Już teraz wiem, że w następnym roku też pobiegnę. Co roku jest inaczej. Miejsce w tej edycji też mnie satysfakcjonuje bo uplasowałam się na 40 pozycji na 168 kobiet sklasyfikowanych - relacjonuje uczestniczka.

    Sam bieg liczył ponad 12 kilometrów i prowadził przez wody Stawu Posmyk w Lublińcu, licznymi rowami z mułem, robakami i pijawkami. Te warunki nie zniechęciły blisko 1500 uczestników, którzy wystartowali w zawodach. - Biegło się fajnie, jednak błoto było bardzo gęste, wody było mało. W pewnym momencie bagno wciągnęło mi buty i musiałam założyć je na nogi z tym błotem, ale było super, za rok też się zapiszę - dodaje Basia Perka.

    Swój start zaliczyli również czterej zawodnicy Klubu Biegowego Odra Opole. - Ciężko zawody nazwać biegiem, bo z bieganiem ta przeprawa mało miała wspólnego. Kilka godzin brnęliśmy w wodzie o różnej konsystencji, zmagając się z upałem i naturalnymi przeszkodami. Sądzę, że odwiedzę jeszcze Bieg Katorżnika - mówi Jarek z KB Odra Opole.

    - Pierwszy raz zmierzyłam się z trasą, gdzie swobodny bieg był dla mnie odpoczynkiem od brnięcia po pas w bagnie. Medal, który otrzymaliśmy na mecie wynagradza te godziny walki - dodaje Agnieszka, również z KB Odra Opole.

    Organizatorzy podsumowali, że 15. edycja Biegu Katorżnika była wyjątkowo "bezpieczna". - Zanotowaliśmy 3 urazy wymagające wizyty na SOR, a na mecie przeprowadzono 26 interwencji medycznych jak usuwanie pijawek, odkażanie ran, usuwanie drzazg, opatrywanie krwawiących ran, pomoc przy stłuczeniach mięśni, pomoc przy usuwaniu ciał obcych z oczu. Kilka opatrunków i innej pomocy udzielono również na trasie. Lekarz i 22 ratowników medycznych czuwało nad waszym bezpieczeństwem - słyszymy.

    reklama

    Więcej zdjęć

    Napisz co o tym myślisz!

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".