- Autor: Aga_Ko
- Wyświetleń: 5785
- Dodano: 2019-08-13 / 09:22
- Komentarzy: 0
Opolanie zmierzyli się z Biegiem Katorżnika, jednym z najcięższych biegów w Polsce
Sami organizatorzy podkreślają, że Bieg Katorżnika nie jest dla każdego, mimo to zapisy uruchamiane na kilka miesięcy przed trwają często kilkadziesiąt minut. Z katorżniczą trasą zmierzyli się również Opolanie.
- Woda, bagno, rowy, błoto, smród i stęchlizna, pijawki i inne robactwo, czyli środowisko przyjazne każdemu Katorżnikowi umili spędzenie sierpniowego weekendu w Kokotku. Ale zanim podejmiecie decyzję o zgłoszeniu zastanówcie się czy Katorżnik jest imprezą, która Was usatysfakcjonuje. Czas pokonywania ok. 12 km trasy jest zbliżony do waszych wyników w maratonie. Nie tylko pot i łzy ale naprawdę dużo krwi, skręceń, zerwań i zasłabnięć jest nieodłącznym elementem tych zawodów. Pomimo przebywania w wodzie dręczyć Was będzie pragnienie, a w chwilach słabości nie otrzymacie pomocy. Czy warto za niemałe przecież pieniądze być jeszcze upadlanym, katowanym i mieszanym z błotem? Niech Twoja decyzja o starcie będzie głęboko przemyślana. Chwila słabości na trasie może skutkować dyskwalifikacją o którą będziesz miał pretensje - taką informację mogą przeczytać potencjalni uczestnicy, zanim jeszcze podejmą decyzję o starcie.
Basia Perka, uczestniczka wielu biegów ulicznych, jak i tych z przeszkodami wystartowała w Biegu Katorżnika po raz 3. Na co dzień trenuje z grupą Wieczorne Bieganie w Opolu. - Na Bieg Katorżnika zapisuję się już w styczniu, a sam bieg dla mnie jest najlepszym biegiem w ciągu roku. Już teraz wiem, że w następnym roku też pobiegnę. Co roku jest inaczej. Miejsce w tej edycji też mnie satysfakcjonuje bo uplasowałam się na 40 pozycji na 168 kobiet sklasyfikowanych - relacjonuje uczestniczka.
Sam bieg liczył ponad 12 kilometrów i prowadził przez wody Stawu Posmyk w Lublińcu, licznymi rowami z mułem, robakami i pijawkami. Te warunki nie zniechęciły blisko 1500 uczestników, którzy wystartowali w zawodach. - Biegło się fajnie, jednak błoto było bardzo gęste, wody było mało. W pewnym momencie bagno wciągnęło mi buty i musiałam założyć je na nogi z tym błotem, ale było super, za rok też się zapiszę - dodaje Basia Perka.
Swój start zaliczyli również czterej zawodnicy Klubu Biegowego Odra Opole. - Ciężko zawody nazwać biegiem, bo z bieganiem ta przeprawa mało miała wspólnego. Kilka godzin brnęliśmy w wodzie o różnej konsystencji, zmagając się z upałem i naturalnymi przeszkodami. Sądzę, że odwiedzę jeszcze Bieg Katorżnika - mówi Jarek z KB Odra Opole.
- Pierwszy raz zmierzyłam się z trasą, gdzie swobodny bieg był dla mnie odpoczynkiem od brnięcia po pas w bagnie. Medal, który otrzymaliśmy na mecie wynagradza te godziny walki - dodaje Agnieszka, również z KB Odra Opole.
Organizatorzy podsumowali, że 15. edycja Biegu Katorżnika była wyjątkowo "bezpieczna". - Zanotowaliśmy 3 urazy wymagające wizyty na SOR, a na mecie przeprowadzono 26 interwencji medycznych jak usuwanie pijawek, odkażanie ran, usuwanie drzazg, opatrywanie krwawiących ran, pomoc przy stłuczeniach mięśni, pomoc przy usuwaniu ciał obcych z oczu. Kilka opatrunków i innej pomocy udzielono również na trasie. Lekarz i 22 ratowników medycznych czuwało nad waszym bezpieczeństwem - słyszymy.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.