- Autor: Woytazz
- Wyświetleń: 1649
- Dodano: 2025-10-14 / 13:00
- Komentarzy: 1
Po czterech dekadach pracy stracił posadę. Kontrowersje wokół decyzji Uniwersytetu Opolskiego
Na Uniwersytecie Opolskim doszło do głośnego rozstania z jednym z długoletnich wykładowców. Decyzją rektora uczelni z pracy został zwolniony profesor Edward Nycz, związany z opolską pedagogiką od blisko czterech dekad. Jak informują władze uczelni, decyzja jest efektem postępowania antymobbingowego, które zostało przeprowadzone zgodnie z obowiązującymi procedurami. Sam profesor twierdzi jednak, że sprawa ma zupełnie inne podłoże.
W oświadczeniu przesłanym naszej redakcji przez rzecznika Uniwersytetu Opolskiego dr Iwonę Święch-Olender władze uczelni podkreślają, że postępowanie antymobbingowe prowadzone było przez Komisję Antymobbingową i Antydyskryminacyjną, kierowaną przez osobę z zewnątrz, niezwiązaną z uczelnią. Komisja zebrała materiał dowodowy, wysłuchała stron i świadków, a następnie przedstawiła jednoznaczną rekomendację rektorowi.
- Rektor Uniwersytetu Opolskiego, po zapoznaniu się z ustaleniami i zaleceniami Komisji oraz z obowiązującymi przepisami prawa, podjął decyzję o rozwiązaniu stosunku pracy z profesorem Edwardem Nyczem - czytamy w komunikacie uczelni.
Uniwersytet zaznacza, że szczegóły postępowania oraz dane świadków nie mogą zostać ujawnione ze względu na ich bezpieczeństwo i zapisy Polityki Antymobbingowej. Władze uczelni podkreślają również, że realizują politykę "zerowej tolerancji dla mobbingu i dyskryminacji" oraz dbają o poszanowanie godności wszystkich członków wspólnoty akademickiej.
Zupełnie inaczej sprawę przedstawia profesor Edward Nycz, który w komentarzu dla dla naszej redakcji wyraził sprzeciw wobec decyzji władz uczelni. Twierdzi, że jego zwolnienie ma związek z decyzjami Rady Naukowej Instytutu Nauk Pedagogicznych dotyczącymi nadania tytułu doktora honoris causa, a nie z zarzutami mobbingu.
- Moje zwolnienie jest powiązane z działaniami nadawania godności dr hc. Niezgodność poglądów z osobą piastującą wysokie stanowisko w UO sprawiła wysunięcie wobec mnie nieprawdziwych zarzutów i podważenie autorytetu, który budowałem przez 40 lat - mówi profesor Nycz.
Jak relacjonuje, nie miał pełnego dostępu do dokumentacji Komisji, a jego wniosek o powołanie świadka został odrzucony. Zwraca też uwagę, że o wynikach postępowania poinformowano go w czasie zwolnienia lekarskiego.
- 39 lat owocnej naukowo i organizacyjnie pracy w opolskiej pedagogice zakończyło się w ten sposób. Nie zamierzam jednak pozostawić tej sprawy bez reakcji - zapowiada.
Profesor Nycz potwierdził, że złożył pozwy sądowe - zarówno w sprawie o zniesławienie, jak i przeciwko decyzji dyscyplinarnej oraz działaniom Komisji Antydyskryminacyjnej.
Uniwersytet Opolski nie komentuje tych zapowiedzi, ograniczając się do oświadczenia, że działał "zgodnie z prawem i własnymi procedurami wewnętrznymi".
Na razie żadna ze stron nie zamierza się wycofać - a finał sprawy, jak wiele wskazuje, rozstrzygnie sąd.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Jerry: Napisał postów [5097], status [VIP]
Walić pis!