Pani Elżbieta jest pacjentką 116. Szpitala Wojskowego w Opolu i nie mogła oddać tam głosu.(fot. Dżacheć)
- W 116 Szpitalu Wojskowym w Opolu, mieszczącym się przy ul. Wróblewskiego 46, niestety nie umożliwiono pacjentom oddania głosu w wyborach prezydenckich. Z punktu widzenia pacjentów tego szpitala, lecz nie tylko, jest to karygodne zachowanie tej placówki szpitalnej - pisze pani Anna do naszej redakcji.
Kolejny sygnał w tej sprawie dotarł do nas od pani Elżbiety, mieszkanki gminy Pokój, która w szpitalu przy ul. Wróblewskiego oczekuje na badania.
- Specjalnie wzięłam wcześniej zaświadczenie z gminy, żeby móc zagłosować poza miejscem zameldowania, a dziś rano dowiedziałam się, że w szpitalu nie ma lokalu wyborczego. Byłam bardzo zdziwiona, bo wiem, że zawsze szpitale organizowały głosowania dla pacjentów - mówi pani Elżbieta.
Okazało się, że problem jest znany w opolskiej delegaturze Krajowego Biura Wyborczego.
- Znamy tę sytuację już z pierwszej tury wyborów prezydenckich. Dyrektor szpitala wojskowego złożył do rady miasta oświadczenie, że na dzień wyborów w szpitalu nie będzie więcej niż 15 wyborców w związku z czym nie utworzono tam lokalu wyborczego. Podobna sytuacja ma miejsce w Opolskim Centrum Onkologii. Docierają jednak do nas sygnały od wyborców, którzy chcieli zagłosować w tych szpitalach, dlatego sprawdzimy, czy faktycznie w dniu wyborów w tych szpitalach przebywało tak mało wyborców. Jeśli okaże się, że było ich więcej niż 15 to w kolejnych wyborach złożymy wniosek o utworzenie lokali wyborczych w tych miejscach - wyjaśnia Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Opolu.
arta26: Napisał postów [1556], status [zrobił/a karierę]
Polska= kraj wiecznych problemów