Naklejki "I love Nysa" można spotkać w różnych zakątkach świata. Na zdjęciu Barcelona.(Fot: archiwum prywatne)
Projekt „I love Nysa” rozpoczął się w 2009 roku od koszulek z hasłem zachęcającym do „pokochania” swojego miasta. - Miałem koszulkę z napisem „I love New York”. A przecież jestem rodowitym nysaninem. Powinienem więc kochać Nysę – opowiada Wojciech Zimmerman, pomysłodawca kampanii miłości wobec swojego rodzinnego miasta. - Zacząłem więc od zaprojektowania kilku koszulek z hasłem „I love Nysa”, które trafiły do moich przyjaciół. Później narodziły się kolejne pomysły – dodaje.
Po koszulkach przyszła pora na naklejki z serduszkiem i wspomnianym już hasłem. Sympatycy Nysy rozklejają je nie tylko po całej Polsce, ale też w różnych zakątkach świata. - Dostajemy zdjęcia przesłane z Chin, Hiszpanii czy Anglii. Wszędzie tam są mieszkańcy Nysy – mówi Zimmerman. - W ramach projektu zakładaliśmy też organizację zlotu nysek, a także nagranie piosenki o Nysie oraz przygotowanie do niej teledysku – podkreśla.
Plany jak dotąd udaje się realizować jeden po drugim – niedawno w Nysie podczas „Jarmarku Jakubowego” odbył się zlot samochodów marki Nysa. Od wczoraj w internecie można też oglądać klip „I love Nysa”, w którym o swoim rodzinnym mieście śpiewa Mikee a wspierają go dzieci z zespołu DNA oraz mieszkańcy Nysy. Władze miasta projekt wsparły z budżetu kwotą 8 tysięcy złotych (na zlot i klip) i są nim zachwycone. - Cieszy nas ta wspaniała inicjatywa, która pokazuje, że w Nysie mamy wielu młodych, bardzo kreatywnych mieszkańców - mówi Artur Pieczarka, rzecznik UM w Nysie.
- Mili państwo, oglądacie to i to wcale nie jest lipa. Polecam oglądnąć tego fantastycznego klipa – zapowiada materiał nie najmłodszy już nysanin. Zresztą, zobaczcie sami.
coolerr: Napisał postów [12933], status [VIP]
Hmm,miasto polskie,lokalny patriotyzm i stowarzyszenie o nazwie-I Love Nysa???????Nie łączy się to w jakąś całość,jak dla mnie.. Ps,argumenty- kosmopolityzm języka ,mnie nie przekonają..