Okazuje się, że skutecznym sposobem na kuny jest najtańsza kostka toaletowa, powieszona pod maską auta.
W najgorszym wypadku samochód w ogóle nie odpali - to znak, że zwierzę przegryzło przewody wysokiego napięcia. Jeśli je tylko nadgryzło, silnik będzie pracował nierówno i będzie mu "brakowało mocy".
- Pod samochodem znalazłem kupkę materiału, który wcześniej był pod maską i wygłuszał pracę silnika. Ale pomyślałem, że samochód ma już kilkanaście lat, może ukruszył się ze starości - opowiada pan Jarosław, mieszkający na osiedlu Armii Krajowej. - Ale niepokoiła mnie praca silnika, czasem gasł, pracował bardzo nierówno i tylko na niskich obrotach, nie dało się przygazować. Dopiero wizyta u mechanika dała odpowiedź na problem. Kable wysokiego napięcia zostały nadgryzione przez jakieś zwierzę, prawdopodobnie kunę.
Mechanicy z warsztatów przy ulicy Oleskiej potwierdzają, że wielokrotnie wymieniali już przewody u klientów, którzy parkują na pobliskim osiedlu.
Jak chronić się przed szkodnikami? Najpewniejszym sposobem jest zakupienie płyty, która zasłoni "dziurę" pod silnikiem. Jej koszt to kilkadziesiąt złotych, a uniemożliwimy w ten sposób kunom dostanie się pod maskę naszego auta. Tani, ale też skuteczny sposób to powieszenie kostki toaletowej w okolicy silnika. - Trzeba tylko uważać, by nie dotykała gorących powierzchni silnika, bo plastik szybko się stopi - mówi mechanik.
Na forach internetowych właściciele czworonogów przekonują, że kulka psiej sierści umieszczona pod maską też skutkuje. Z kolei sklepy internetowe sprzedają urządzenia emitujące wysokie dźwięki, które mają odstraszać kuny.
Lord Jakubek: Napisał postów [34], status [rozkręca się]
Ja się pytam gdzie w aucie są przewody wysokiego napięcia? Bo chyba 110kV nikt sobie do samochodu nie podłączy ;P