(Fot. Dżacheć)
Edukacja domowa czyli spełnianie obowiązku szkolnego poza szkołą jest jeszcze zjawiskiem dość rzadko spotykanym. Dzieci są zapisane do szkoły, uczestniczą w systemie szkolnym, ale uczą się w domu lub gdziekolwiek indziej. Ze względu na dużą swobodę każda rodzina rozwiązuje to w inny sposób. Zazwyczaj nie przygotowują klasycznych sprawdzianów i klasówek, a raczej stawiają na rozwijanie pasji i zainteresowań dzieci. Częstą metodą edukacji okazuje się także podróżowanie.
Organizatorzy sobotniego spotkania w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Opolu chcieli, aby Opolanie dowiedzieli się jak najwięcej o korzyściach płynących z takiej formy nauczania i obalali stereotypy dotyczące „braku socjalizacji” dzieci, które nie uczą się w tradycyjnej szkole.
- Uważam, że edukacja domowa jest dobra, ponieważ jest przed wszystkim efektywna. Rodzice nie stawiają za główny cel samo przekazywanie wiedzy. Najważniejsze jest wychowanie dzieci i kształtowanie ich charakteru - zapewnia Mariusz Dzieciątko, edukujący domowo od 10 lat, współzałożyciel Stowarzyszenia Edukacja w Rodzinie.
- Małe dziecko, które się urodzi, samo poznaje otoczenie i zdobywa wiedzę. Z taką chęcią poznawania świata idzie do szkoły. W szkole zaczyna zadawać pytania i często jest tak, że nie dostaje na nie odpowiedzi. Po kilku próbach już przestaje pytać – dodaje Grzegorz Zawada – pedagog specjalny, terapeuta neurorozwojowy, nauczający domowo, tata sześciorga dzieci. - Jeśli jest przyroda to lepiej wyjść do lasu, aby porównać liście, a nie tylko o tym czytać. I tak jest właśnie podczas edukacji w domu. Dzieci mają także czas na odkrywanie swoich pasji. Uczą się samodzielnie myśleć i pracować – zapewnia.
Procedura przystąpienia do edukacji domowej okazuje się dość prosta. Formalnie trzeba być rodzicem lub opiekunem prawnym dziecka. Następnie trzeba zgłosić się do dyrektora szkoły, aby uzyskać odpowiednią zgodę. Należy także udać się na badanie do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Po pozytywnym rozpatrzeniu dyrektor szkoły określa warunki, jakie musi spełnić dziecko edukujące się w domu - zazwyczaj otrzymuje listę wymagań, z których będzie rozliczane podczas egzaminów.
- Wcześniej chodziłem do tradycyjnej szkoły, więc mam porównanie. Największą zaletą edukacji w domu jest ogromna oszczędność czasu. Na nauczenie takiej samej ilości materiału przeznaczam znacznie mniej czasu. – mówi Tobiasz Chyra, szesnastolatek kształcący się w domu. - Tak naprawdę uczymy się tylko 3-4 godziny dziennie. Jednak istota edukacji domowej to wszystko to, co poza tymi godzinami nauki, czyli moje pasje, zainteresowania czy spotkania ze znajomymi - dodaje.
Rep. Paulina
JotPe: Napisał postów [5170], status [VIP]
W domu mają mdm i fety dobrej do nauki, a po szkołach pies z psem na sznurku przeszukują klasy, popieram :P