- Autor: Majlan
- Wyświetleń: 11536
- Dodano: 2016-08-23 / 13:21
- Komentarzy: 34
WCM wprowadziło nowoczesną metodę leczenia migotania przedsionków
W ubiegłym tygodniu w Wojewódzkim Centrum Medycznym dokonano pierwszego na Opolszczyźnie zabiegu mało inwazyjnego zamknięcia uszka lewego przedsionka. - Przystąpienie do niego wymagało od nas kilku miesięcy wytężonej pracy i przygotowań, ale wiemy dziś, że było warto – mówią z dumą opolscy kardiolodzy.
- Migotanie przedsionków jest najczęstszym rodzajem arytmii i wynika m.in. ze starzenia się organizmu, nierzadko jest też konsekwencją niewydolności krążeniowej czy nadciśnienia. Prowadzi ono do powstawania skrzeplin, które – po oderwaniu się – naczyniami krwionośnymi mogą dostać się do ważnych organów, przyczyniając się ostatecznie do powikłań zakrzepowo-zatorowych, czyli – między innymi – udaru mózgu – tłumaczy dr Piotr Feusette, ordynator oddziału kardiologii w Wojewódzkim Centrum Medycznym w Opolu.
Większość pacjentów z migotaniem przedsionków można leczyć terapią przeciwkrzepliwą, jednak istnieje grupa, która – z powodu innych schorzeń – nie może podjąć się takiego leczenia. Wtedy pomocny okazuje się zabieg, jaki w piątek wykonano u 80-letniej opolanki.
- Co ważne, nie musieliśmy otwierać klatki piersiowej pacjentki – wystarczyła mała dziurka w pachwinie, przez którą wprowadziliśmy cewnik. Udało nam się dojść do serca, zidentyfikować uszko i uwolnić okluder, czyli specjalny zamykacz. Wygląda on jak mała parasolka – przeźroczysta siateczka jest zrobiona z poliuretanu i przepuszcza wodę, ale nie przepuszcza skrzeplin. Stelaż z kolei wykonano ze specjalnych, delikatnych stopów metali – dopowiada dr Jerzy Sacha, kierownik pracowni hemodynamiki, w której zabieg wykonano.
Sama pacjentka – jak sama mówi – czuje się bardzo dobrze. - Jedyne, co mi dokucza, to inne schorzenia, ale jestem przeszczęśliwa! Bardzo bałam się zabiegu, byłam świadoma ewentualnych powikłań, ale dzięki złotym rękom lekarzy wszystko świetnie się udało. Jestem ogromnie wdzięczna tutejszym specjalistom za to, co dla mnie zrobili – słyszymy od Janiny Dempniak.
Warto dodać, że WCM jest jednym z niewielu ośrodków w Polsce, które wykonują wspomniany zabieg. - Najczęściej mają one miejsce w klinikach uniwersyteckich, zatem cieszymy się, że dołączyliśmy do elitarnego grona – mówi z dumą ordynator kardiologii.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
wg66: Napisał postów [37], status [rozkręca się]
Przy stanie nerwowości podczas pobytu na wizytach u specjalistów , podejście organizacja to pewnie człowiek wyląduje tam na kardio szybko. Moje migotanie może będzie czuło się pewniej gdy są takie możliwości !!! W gabinecie VNG, Przychodnia chirurgiczna, Oddział Chirurgii ogólnej i Naczyniowej lecząc się nerwy puszczają. Szpital ma certyfikaty jakości !!! Lecząc się w WCM ludzie i taka zwykła organizacja także szarpie zdrowie. Podczas oczekiwania przed gabinetami po rejestracji na godzinę ludzie przychodzą jak im wygodnie, nawet specjalnie bo może się uda wejść przed innymi !!!. Robi się nerwowo także nie kulturalnie , lekko to trzeba ująć!. Szpital rejestruje na godzinę , przychodzisz punktualnie LEKARZ nie woła z gabinetu. Ludzie mieszają, że wchodzi kto siedzi wcześniej i tłumacz , walcz !. Może jakby wołali po numerkach , bo ustawa o danych osobowych może stwarza kłopot po nazwisku tego by nie było. Nie poradzisz na kulturę społeczną niską, więc jakiś sposób wymuszenia kultury !!! Przejęcie organizacją i tak ogólnie atmosferą też do bani !!!!