Nowy nabytek Odry ma 32 lata i bogate piłkarskie CV. Urodzony w niemieckim Bielefeldzie Kacper Przybyłko rozpoczynał karierę w tamtejszej Arminii, z którą przebił się do seniorskiego futbolu. W 2. Bundeslidze występował m.in. w barwach 1. FC Köln, Greuther Fürth i Kaiserslautern. W sumie na zapleczu niemieckiej elity rozegrał 114 meczów, strzelając 20 goli i notując 8 asyst.
W 2019 roku przeniósł się za ocean i szybko stał się gwiazdą MLS. W barwach Philadelphia Union zdobył 15 bramek i 4 asysty w debiutanckim sezonie, ustępując jedynie takim nazwiskom jak Ibrahimović czy Vela. W kolejnych latach dorzucił kolejne trafienia, sięgnął z zespołem po Supporters Shield i został królem strzelców Ligi Mistrzów CONCACAF.
Po pięciu latach w USA wrócił do Europy i przez ostatni sezon reprezentował szwajcarski FC Lugano, z którym rywalizował również w europejskich pucharach. Teraz podpisuje kontrakt z Odrą Opole do końca sezonu 2026/2027, z opcją przedłużenia o rok. Przybyłko ma też za sobą 33 występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski i 14 strzelonych goli z orzełkiem na piersi.
- Witamy Kacpra w Opolu i liczymy, że jego doświadczenie oraz skuteczność przyczynią się do kolejnych sukcesów Odry - komentują władze klubu.
Po dwóch wyjazdowych zwycięstwach (2:1 z Miedzią i 1:0 z Pogonią Siedlce) oraz inauguracyjnej porażce z Chrobrym Głogów, piłkarze trenera Skrobacza wracają na Itaka Arenę. W niedzielę, 11 sierpnia, podejmą GKS Tychy - zespół, który w ostatnich sezonach regularnie sprawiał Odrze kłopoty. Najlepszym przykładem jest marcowa porażka 1:5.
Tyszanie zaczęli sezon bardzo ofensywnie - w trzech meczach zdobyli aż 9 bramek, ale też pokazali, że nie brakuje u nich luk w defensywie. Odra natomiast lepiej organizuje się w obronie i liczy, że uda się wykorzystać słabsze punkty rywala.
Tydzień później - w niedzielę 17 sierpnia o godz. 14:30 - Opole stanie się centrum piłkarskich (i nie tylko) emocji. Na Itaka Arenie pojawi się bowiem Śląsk Wrocław, który po spadku z Ekstraklasy szykuje się do szybkiego powrotu na najwyższy poziom. Spotkania z tym rywalem od zawsze budziły ogromne emocje - nie tylko na murawie, ale przede wszystkim na trybunach.
To mecz podwyższonego ryzyka - historia konfliktu kibiców obu drużyn sięga jeszcze lat 90. XX wieku i wielokrotnie dochodziło do starć, zarówno w Opolu, jak i we Wrocławiu. Władze klubu oraz Stowarzyszenie Jedna Odra już teraz apelują o rozsądek i piłkarskie święto, nie pole walki.
W związku z napiętą atmosferą, bilety na trybunę za bramką (młyn) dostępne są wyłącznie przez Stowarzyszenie. Pierwszeństwo mają zorganizowane grupy, fan cluby i posiadacze karnetów. Wszystko po to, by zapewnić jak najlepsze warunki do bezpiecznego kibicowania.
Choć historia rywalizacji kibiców Odry i Śląska jest długa i barwna, teraz najważniejsze powinno być to, co wydarzy się na boisku. A przed zawodnikami Odry dwa kluczowe sprawdziany - zarówno sportowe, jak i mentalne. Powiew piłkarskiej Europy w osobie Kacpra Przybyłki może być dla zespołu impulsem do dalszego marszu w górę tabeli.
Wszyscy w Opolu liczą na to, że o najbliższych meczach mówić będziemy tylko w kontekście świetnych akcji, pięknych goli i zwycięstw Niebiesko-Czerwonych.