Z nieoficjalnych informacji wynika, że przyczyną pożaru mógł być wybuch, do którego doszło w trakcie jazdy. Ogień błyskawicznie objął kabinę kierowcy, a następnie naczepę pojazdu. Mimo natychmiastowej reakcji kierowcy i próby odłączenia naczepy, ogień był zbyt intensywny, by zapobiec rozprzestrzenieniu się żywiołu.
- Kierowcy na szczęście nic się nie stało. Zdołał opuścić pojazd o własnych siłach, zanim ogień całkowicie przejął kontrolę nad ciężarówką - przekazuje dyżurny Komisariatu Policji w Gogolinie. - Spłonęło jednak całe wyposażenie kabiny oraz przewożony ładunek.
Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe. W działaniach gaśniczych uczestniczyły trzy zastępy straży pożarnej, a także patrol autostradowy i policja. Na czas akcji ratunkowej autostrada była całkowicie zablokowana zarówno w kierunku Wrocławia, jak i Katowic. Utrudnienia trwały kilka godzin.
Trwa ustalanie przyczyn pożaru oraz szacowanie strat. Według wstępnych informacji nikt poza kierowcą nie ucierpiał, ale sytuacja spowodowała znaczne utrudnienia w ruchu i wielokilometrowe korki.
Policja apeluje do kierowców o ostrożność i stosowanie się do poleceń służb porządkowych w razie podobnych zdarzeń.