Na każdym przejeździe kolejowo-drogowym w Polsce - w tym na 657 przejazdach na Opolszczyźnie - znajdują się żółte naklejki z unikalnym numerem identyfikacyjnym. Umieszczone są na słupach, sygnalizatorach lub napędach rogatek. To właśnie dzięki nim można błyskawicznie przekazać służbom precyzyjną lokalizację przejazdu, na którym doszło do zagrożenia.
- W tym roku odnotowaliśmy już ponad 3450 zgłoszeń, które umożliwiły szybką interwencję służb. W 125 przypadkach wstrzymaliśmy ruch pociągów i udało się uniknąć wypadków - mówi Waldemar Szulc, naczelnik Działu Eksploatacji Infrastruktury Pasażerskiej Zakładu Linii Kolejowych w Opolu.
W sytuacjach kryzysowych - takich jak awaria pojazdu na torach czy utknięcie osoby między rogatkami - liczą się sekundy. Dzięki żółtej naklejce operator numeru alarmowego 112 od razu przekazuje numer identyfikacyjny do dyspozytora ruchu kolejowego, który natychmiast wstrzymuje ruch pociągów.
Mimo rosnącej świadomości, wielu kierowców i pieszych wciąż ignoruje podstawowe zasady bezpieczeństwa. Policja przypomina, że wjazd na przejazd przy czerwonym świetle lub w trakcie opuszczania rogatek to nie tylko igranie z życiem, ale też poważne kary finansowe.
- Mandat w wysokości 2000 złotych grozi także pieszemu, który zlekceważy sygnalizator i wejdzie na przejazd mimo czerwonego światła lub ominie zapory - przypomina opolska policja. - Zasada jest prosta: pociąg zawsze ma pierwszeństwo.
Większość przejazdów w regionie wyposażona jest w systemy ostrzegania i zabezpieczenia - rogatki, sygnalizatory świetlne i dźwiękowe, a także wspomniane żółte naklejki. Jednak nawet najnowocześniejsze rozwiązania techniczne nie zastąpią ludzkiej ostrożności i odpowiedzialności.
- Naszym celem jest nie tylko poprawa infrastruktury, ale też edukacja społeczeństwa - dodaje Waldemar Szulc. - Każdy wypadek to osobista tragedia. Wystarczy zatrzymać się, rozejrzeć, sprawdzić. I zapamiętać: jeśli coś się dzieje - zadzwoń na 112 i podaj numer z żółtej naklejki.