Ostatni raz hip-hop pojawił się w oficjalnym programie KFPP pod szyldem "Hip-Hop Opole" na początku lat 2000. Wtedy koncerty odbywały się poza Amfiteatrem Tysiąclecia, ale mimo to przyciągały uwagę ogólnopolskich mediów i fanów. Potem nastąpiła długa przerwa, aż wreszcie - w 2025 roku - rap doczekał się powrotu tam, gdzie jego miejsce: na główną scenę festiwalu w Opolu.
I choć zmieniły się czasy, brzmienie, sceniczna oprawa i pokolenie słuchaczy, jedno pozostało niezmienne: koncert odbył się w czwartek - dokładnie jak pierwsza edycja sprzed lat.
Wydarzenie zatytułowane "Jedno podwórko" było nie tylko koncertem, ale muzyczną opowieścią o tym, jak polski rap dojrzewał przez ostatnie dekady. Artyści zostali podzieleni na trzy pokolenia:
- Stara szkoła: klasycy gatunku, których nikomu nie trzeba przedstawiać - Abradab, Molesta, Paktofonika (hołd dla Magika), a także OSTR, który do dziś pozostaje jednym z najbardziej szanowanych MC w kraju.
- Nowa fala: pokolenie 40-latków, które z rapem dorastało i dziś stanowi jego trzon - GrubSon, Ten Typ Mes, JWP/BC. To oni tworzyli fundamenty nowoczesnej sceny w latach 2000.
- Młodzi: twarze dzisiejszego mainstreamu, które w czasie pierwszych edycji Hip-Hop Opole były jeszcze dziećmi - Miły ATZ, WCK, Kukon, asthma. Dziś to oni wyznaczają trendy i przyciągają tłumy.
To właśnie w tej różnorodności tkwiła siła koncertu - nie była to tylko nostalgiczna podróż, ale także żywa prezentacja tego, jak ewoluowała kultura hip-hopowa w Polsce: od podziemnych freestylów po multiplatynowe albumy.
Atmosfera koncertu była wyjątkowa - na scenie pojawiali się artyści reprezentujący różne style, brzmienia i pokolenia, ale łączyła ich wspólna tożsamość. Jedno podwórko nie było pustym hasłem - publiczność poczuła, że niezależnie od wieku, rap łączy, inspiruje i daje głos.
Kulminacyjnym momentem wieczoru był wspólny finałowy występ wszystkich uczestników koncertu - swoisty manifest jedności i ciągłości polskiego rapu.
Choć festiwal dopiero się rozkręca, "Jedno podwórko" już teraz uznawane jest za jeden z najmocniejszych punktów 62. KFPP. Pokazał nie tylko siłę gatunku, ale także to, jak bardzo potrzebna była jego obecność na tej scenie.
Jak mówił jeden z organizatorów:
- To nie był koncert hip-hopowy. To był koncert polskiej piosenki w jej najbardziej aktualnym, żywym wydaniu.
Zobacz pełną GALERIĘ ZDJĘĆ
ombre: Napisał postów [20578], status [VIP]
O co najmniej 24 lata za późno.