Wąsice, bo tak nazywa się właśnie ta miejscowość już z nazwy kojarzy nam się z wąsami. Jednakże od długich lat miejscowość ta posiada swój unikalny, prestiżowy konkurs Mistera Wąsa.
Co najciekawsze pomysłodawcą tego konkursu jest mieszkaniec Wąsic, który nazywa się... Radosław Sroka-Wąsicky. I to nie jest żaden żart.
A pierwsza edycja konkursu odbyła się w 2003 roku i szybko przerodziła się w lokalną tradycję.
- Wszyscy zaczęli mówić do mnie Wąsicki, więc w 2008 roku, na moje 40. urodziny, po konsultacji z rodziną przyjęliśmy przydomek Wąsicky i dopisaliśmy uroczyście w Urzędzie Stanu Cywilnego do nazwiska! - mówi Radosław Sroka-Wąsicky.
Po dokonaniu wyboru najlepszego wąsacza w Wąsicach przyszła pora na zabawę przy rytmach muzyki. I tutaj pora na kolejne zaskoczenie dla naszych czytelników.
Dla mieszkańców zagrał zespół Buraki, w którego skład wchodzą Burmistrz Janek Leszek Wiącek i Wicestarosta Krzysztof Tokarski.
W tym roku tytuł Mistera Wąsa zgarnął Pan Ryszard Szczepański będący rodowitym Wąsiczaninem.
Jego wąs ponad 20 lat temu mierzył 54 centymetry, a w tym roku długość mierzyła 83 cm.
To spory kawał dorodnego, zadbanego, polskiego wąsa. Pan Ryszard z pewnością mógłby udzielać szkoleń z pielęgnacji męskiego wąsa.
Pomysł na konkurs wywodzi się z legendy o sumiastych wąsach Jakuba Baltazara, syna dzierżawcy folwarku, który nadał nazwę miejscowości Wąsice.