We wtorek 23 maja około godziny 22.00 służby zostały powiadomione o pożarze domu jednorodzinnego przy ul. Przyjaźni w Kędzierzynie-Koźlu. Na miejsce zdarzenia zadysponowano w sumie trzy zastępy straży pożarnej, w tym dwa zastępy JRG 1 w Kędzierzynie-Koźlu oraz OSP Sławięcice.
- Pożar całkowicie objął dwa pomieszczenia. Działania polegały na podaniu prądów wody na ogniska pożaru wewnątrz budynku, oddymianiu i przeszukaniu domu - nie stwierdzono obecności osób wewnątrz. Mężczyzna zamieszkujący ten dom opuścił budynek przed przybyciem służb - informuje Komenda Powiatowa PSP w Kędzierzynie-Koźlu.
Według zgłoszenia, w płonącym budynku miał znajdować się lokator. Po przeszukaniu pomieszczeń strażacy nie znaleźli nikogo. Sprawa ma jednak drugie "dno".
- Tam na miejsce przyjechała straż pożarna, która zaczęła akcję gaśniczą, natomiast policjanci zaczęli poszukiwania za mężczyzną. Około godz. 1.00 w nocy okazało się, że mężczyzna zamknął się w pobliskim pomieszczeniu gospodarczym i groził, że targnie się na swoje życie. Groził też innym niebezpiecznym narzędziem. 27-latek dobrowolnie wyszedł z pomieszczenia. Został zabrany w asyście policji do szpitala - przekazał mł. asp. Przemysław Kędzior z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Sprawę bada policja.
