- Autor: kam_ila
- Wyświetleń: 21595
- Dodano: 2023-04-05 / 13:37
- Komentarzy: 15
Za nami wielkie śniadanie wielkanocne na opolskim rynku. Przygotowano 2 tysiące porcji żurku
Podczas wielkiego Śniadania Wielkanocnego po raz pierwszy zaprezentowano nie tylko polskie tradycje. Podczas wydarzenia mogliśmy zobaczyć jak wygląda świąteczny stół ukraiński, tajwański, niemiecki, litewski, gruziński, czeski, romski, a nawet afrykański. Do tradycyjnego, prezydenckiego żuru kolejka ustawiła się na długo przed rozpoczęciem wydawki.
70 suto zastawionych stołów czekało na mieszkańców miasta na opolskim rynku. Tradycyjne śniadanie wielkanocne odbyło się po długiej, trzyletniej przerwie spowodowanej pandemią oraz sytuacją w Ukrainie.
6. edycja wydarzenia różniła się od tych, które pamiętają opolanie. Po raz pierwszy zaprezentowano nie tylko polskie tradycje. Podczas wydarzenia mogliśmy zobaczyć jak wygląda świąteczny stół ukraiński, tajwański, niemiecki, litewski, gruziński, czeski, romski, a nawet afrykański.
Największą atrakcją wydarzenia był tradycyjny prezydencki żur, osobiście doprawiany i podany opolanom przez prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego. Przygotowano aż dwa tysiące porcji do skosztowania! Oprócz pachnącego żuru na tradycyjnych polskich stołach serwowano kurczaki wielkanocne na gorąco, sałatki, jajka faszerowane, pasztety mięsne i warzywne, babki wielkanocne, biskupie nalewki, kawę i herbatę.
Co ważne, wszystkiego można było spróbować. Degustacja nabrała prawdziwego pędu, ponieważ wystarczyło zaledwie 15 minut, by suto zastawione stoły niemal opustoszały. Duże zainteresowanie wzbudził stół ukraiński, przygotowany przez uchodźców, ale też Ukraińców, którzy mieszkają w regionie już kilka lat.
Pani Nadia Nazarian, która od 4 lat mieszka w powiecie prudnickim ciszy się, że mogła włączyć się w dzisiejszą inicjatywę. - Bardzo doceniam ciepłe przyjęcie przez Polaków, opolan. Mieszkam pod Prudnikiem już ponad 4 lata, teraz, kiedy moją Ukrainę dotknęła wojna staram się jak najwięcej pomagać. Są dzisiaj ze mną znajomi, to osoby które przyjechały na Opolszczyznę w ucieczce przed agresywną Rosją. Pani Kateryna, Hanna oraz Oleksandr i Iryna cały czas są w kontakcie z bliskimi, którzy zostali walczyć. Jest im bardzo ciężko, ale bardzo doceniają wkład Polaków, opolan w pomoc którą otrzymali - mówi Nadia Nazarian.
Zdjęcie (2/39)
(Fot. Dżacheć)
Poprzednie
Następne
Wydarzenia pod patronatem portalu
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
sebastian325i: Napisał postów [13403], status [VIP]
fajnie się czyta, gdy wszystko usunięte....