W środę 16 listopada do brzeskich służb wpłynęło zgłoszenie o psie, który wpadł ze skarpy do rzeki i nie może się wydostać. Zgłoszenia dokonał wędkarz przebywający w rejonie rzeki.
- To kolejny dowód, że determinacja i współczucie dla zwierząt ratuje je przed śmiercią! Po otrzymaniu zgłoszenia, nasz zaprzyjaźniony Strażnik Miejski Łukasz Marciniak, dotarł na miejsce lecz nie zastał wędkarza który zgłosił uwięzionego psa! I pomyślcie gdzie teraz szukać? My wiemy, że taki leżący pies w błocie i chaszczach jest nie zauważalny... Ale Łukasz się nie poddawał. Naprawdę długo chodził i szukał uwięzionego zwierzaka,
Wołał -" No Czaruś daj głos" - opisuje zdarzenie brzeskie schronisko "Przytul Psisko".
W końcu pies odpowiedział!
- Łukasz tam pobiegł ale pomimo prób, nie był w stanie dostać się do psiaka. Leżał on w błocie w niedostępnym miejscu i nie ruszał się. Psa trzeba było uratować- inna opcja nie wchodziła w grę! Na pomoc wezwani zostali Strażacy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Brzegu, a dopiero gdy założyli specjalne skafandry, udało im się psiaka wyciągnąć - czytamy dalej.
Pies obecnie przebywa w schronisku, bardzo wychłodzony, wycieńczony i niestety widać także, że zaniedbany.
Leży teraz na kocu grzewczym, wytarty rzecznikami i podsuszony suszarką.
- Szukamy informacji na temat psa bo nie wykluczamy celowego wrzucenia go do Odry - deklaruje schronisko.
damaropole: Napisał postów [469], status [starszy pismak]
Brawo strażacy i ten pan strażnik. Przecież gdyby się nie uparł, piesek z pewnością utonąłby.