(Fot. Archiwum)
Kaja Godek chce zaostrzenia przepisów dotyczących przerywania ciąży. Fundacja Życie i Rodzina Kai Godek przygotowała projekt ustawy, która pozwoliłaby karać organizacje pomagające kobietom w zakresie aborcji. Rozpoczęto już zbiórkę podpisów. Chodzi o ograniczenie działania organizacji, m.in. takich jak Aborcja Bez Granic, które informują kobiety o tym, gdzie mogą legalnie poddać się aborcji, instruują, jak zrobić to za pomocą środków farmakologicznych we własnym domu czy pomagają w zorganizowaniu zagranicznych wyjazdów.
"Po tym, gdy przedstawicielka Legalnej Aborcji w czerwcu z mównicy w sejmie przedstawiła instruktaż, jak zrobić aborcję domowym sposobem, nasi wolontariusze złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, jednak prokuratura sprawę umorzyła. Chcemy wprowadzić przepisy, które nie pozwolą na umarzanie takich spraw" - wyjaśniła Kaja Godek.
Nowy projekt "Aborcja to zabójstwo" zakłada kary (nawet do dwóch lat więzienia) za publiczne propagowanie, nawoływanie i informowanie o aborcji niedozwolonej w świetle polskiego prawa.
W zapisach projektu ustawy możemy przeczytać m.in. "Kto publicznie propaguje jakiekolwiek działania dotyczące możliwości przerwania ciąży na terenie kraju i poza jego granicami lub nawołuje do przerwania ciąży na terenie kraju i poza jego granicami lub w przypadkach innych niż wymienione w ustawie informuje o możliwości przerwania ciąży na terenie kraju i poza jego granicami, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
Ponadto, zgodnie z nowymi zapisami w ustawie - zakazuje się:
a) publicznego propagowania jakichkolwiek działań dotyczących możliwości przerwania
ciąży na terenie kraju i poza jego granicami;
b) publicznego nawoływania do przerwania ciąży na terenie kraju i poza jego granicami;
c) publicznego informowania o możliwości przerwania ciąży na terenie kraju i poza jego
granicami za wyjątkiem informowania o przypadkach wymienionych w art. 4a ust. 1;
d) produkowania, utrwalania, sprowadzania, nabywania, przechowywania, posiadania,
prezentowania, przewożenia lub przesyłania druku, nagrań lub innych przedmiotów
lub nośników danych zawierających treści, o których mowa w pkt a) - c) powyżej."
Kaja Godek ma teraz trzy miesiące, dzięki decyzji marszałek Sejmu Elżbiety Witek, by zbierać podpisy i propagować swój pomysł.
liberty: Napisał postów [5285], status [Szycha]
O temat zastępczy znowu wrócił wiec powinnismy się patrzeć co teraz się w sejmie przepycha przeciwko Polakom - muszę komuś przypominać ze od stycznia sekta PiS chce antypolskiej ustawy pod myląca nazwa Ochrona ludności co w rzeczywistości jest przeciw ludziom