Jerzy Przystajko z Lewicy Razem mówi o specyficznej polityki miasta względem transportu publicznego. - W naszym mieście jest więcej samochodów niż mieszkańców i nasz Ratusz prowadzi bardzo osobliwą politykę transportową. Odpowiedzią na zagęszczenie samochodów jest to, że ludzie musza przesiadać się do komunikacji publicznej. W naszym mieście powstają parkingi - mówi.
Lewica Razem interweniowała w sprawie pustych przystanków w centrum przesiadkowym.
- Polityka transportowa ratusza opiera się na budowaniu parkingów i betonowych patelni w centrum miasta. Można byłoby nie wydawać koło 200 milionów na inwestycje, które nie uatrakcyjniają komunikacji i komfortu podróży. Warto pomyśleć nad zrobieniem buspasa na ulicy Ozimskiej, bo jest do tego miejsce. Jest też plan posadzić tam drzewa, ale miejsce drzew nie jest wśród samochodów, a w miejscach, gdzie są ludzie - mówi Kamila Jarońska.
Politycy wskazują, że ceny komunikacji miejskiej nie zachęcają do korzystania z autobusów. - Potrzebujemy darmowej komunikacji miejskiej dla uczniów. Często uczniowie podróżujący do szkoły przesiadają się w komunikację miejską z PKS-ów, a darmowe bilety odciążą budżety rodzinne. To rozwiązanie jest stosowane w innych miastach - mówi Nathan Bryza z Młodych Razem.
Rozwiązaniem byłby fundusz wsparcia komunikacji - to rozwiązanie zostało wdrożone w Niemczech. - Partia Razem w przyszłym tygodniu złoży w Sejmie projekt ustawy ws. utworzenia funduszu wsparcia komunikacji publicznej - zapowiedziała w piątek na konferencji prasowej w Opolu posłanka Marcelina Zawisza.
Adrian Zandberg zauważył, że Niemcom udało się już wyhamować wzrost cen, między innymi dzięki wpływowi na koszty transportu, będące jednym z głównych impulsów mających wpływ na inflację. Zdaniem polityka partii Razem, w Polsce istnieje także możliwość interwencji państwa na rynku dystrybucji paliw, dzięki czemu ich cena może być niższa o około złotówkę na litrze.
Kockrzy: Napisał postów [119], status [wyjadacz]
Dlaczego tylko dla młodzieży?- dla każdego.