- Autor: BKamiński
- Wyświetleń: 1711
- Dodano: 2022-02-12 / 08:15
- Komentarzy: 2
Gwardziści postawili się potentatowi polskiego handballa
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 22:27
Bez sensacji w Stegu Arena. Gwardia Opole, mimo dobrej gry w drugiej połowie, przegrała z najlepszą drużyną w Polsce, Vive Kielce, różnicą pięciu bramek.
Faworyt mógł być tylko jeden, szczególnie gdy pierwsze spotkanie zakończyło się zwycięstwem Kielczan różnicą aż szesnastu oczek. Pierwsze trafienie należało do Opolan, lecz Vive odpowiedziało serią sześciu trafień z rzędu. To właściwie ustawiło losy pierwszej połowy tego spotkania, które było właściwie walką Gwardzistów o jak najmniejszą stratę do rywali po pierwszych pół godzinach.
Po przerwie Opolanie wyglądali zdecydowanie lepiej - starali się odpowiadać na trafienia przyjezdnych tak, by przewaga nie powiększyła się do większych rozmiarów. Gospodarze mieli nawet momenty, w których dominowali, o czym świadczy seria czterech bramek z rzędu i zniwelowania przewagi Vive (18:22). Ostateczny rezultat brzmiał 22:27, a Gwardziści musieli pogodzić się z faktem, że jeszcze w tym roku kalendarzowym nie wygrali spotkania, a następna szansa na premierowe zwycięstwo w 2022 będzie w Kwidzynie, w rywalizacji z miejscowym MMTS-em.
Wydarzenia pod patronatem portalu
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
JutroalboWcale: Napisała postów [499], status [pismak]
Składy,bramki. Bardzo ogólnikowo dziennikarz opisał takie wydarzenie