• Autor: Aga_Ko
    • Wyświetleń: 2821
    • Dodano: 2021-03-10 / 19:42
    • Komentarzy: 2

    Za podstawowe zakupy płacimy coraz więcej. Wiele zaoszczędzić można szukając promocji

    (Fot. Dżacheć)

    Osoby, które "nie przejmują się ceną" mogą za margarynę zapłacić 220 proc. więcej, za kawę 167 proc., a za pastę do zębów 125 proc. I tak mały koszyk, bo składający się tylko z 7 produktów, może być o 111% procent droższy, jeśli kupilibyśmy artykuły w maksymalnej cenie.

    Eksperci rankomat.pl przeanalizowali jak kształtowała się cena podstawowych produktów, które wkładamy do koszyka zakupowego. Pojawiały się opinie, że realna inflacja przybiera nawet dwucyfrowy poziom, drastycznie zmniejszając siłę nabywczą Polaków.

    Analitycy z ASM Sales Force Agency zbadali zróżnicowanie cen obejmujące 40 produktów wchodzących w skład koszyka zakupowego w wybranych sieciach handlowych. Niektóre różnice są na tyle wysokie, że mogą tłumaczyć przekonanie o galopującym wzroście cen z perspektywy przeciętnego konsumenta.

    Koszyk zawierający artykuły spożywcze i środki czystości, został w grudniu 2020 r. wyceniony według cen maksymalnych na kwotę 306 zł. To o 82 zł więcej niż średnia wartość koszyka zakupowego, który w tym samym miesiącu wyceniony został na 224 zł. Jeszcze większa, bo aż 133 złotowa różnica, wystąpiła w porównaniu do koszyka, który skomponowany został w sklepach oferujących najniższe ceny. Przekłada się to na 43 procentowe oszczędności w stosunku do najdroższego wariantu.

    Eksperci dowiedli, że wybrane produkty mogą być w tym samym czasie ponad dwa razy droższe. Badanie wykonano biorąc pod uwagę 7 produktów: margarynę, kawę mieloną, kabanosy, warzywa na patelnię, lody, szampon do włosów i pastę do zębów. Jak wykazano, różnice w cenach mieszczą się w przedziale od 60 do 220 proc.

    - Osoby niezwracające uwagi na cenę mogą za margarynę zapłacić 220% więcej, za kawę 167%, a za pastę do zębów 125%. I tak mały koszyk, bo składający się tylko z 7 produktów, może być o 111% procent droższy, jeśli kupilibyśmy artykuły w maksymalnej cenie. Jest to oczywiście sytuacja czysto hipotetyczna, jednak obrazuje ona, jak mogą być odbierane ceny ogółem, jeśli konsument wybierałby sklepy o najwyższych stawkach - czytamy w badaniu rankomat.pl.

    Podobną analizę wykonano z koszykiem zawierającym 40 produktów, a zakupy robiono w tradycyjnych sieciach. Tutaj różnice w cenie sięgały 21 procent. Badanie prowadzono w 5 placówkach sieci tradycyjnych, zlokalizowanych w 12 polskich miastach - Białymstoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Jeleniej Górze, Lublinie, Łodzi, Katowicach, Krakowie, Opolu, Poznaniu, Warszawie i Szczecinie.

    W skład sieci tradycyjnej wchodzą: Auchan, Carrefour, E.Leclerc, Intermarche, Kaufland i Tesco.

    Najdroższym sklepem w 2020 roku w analizowanej grupie był E.Leclerc, z roczną średnią ceną koszyka zakupowego na poziomie 237 zł. Do tej sieci należy także miesięczny rekord ceny - w maju za koszyk trzeba było zapłacić 260 zł. To aż o 44 zł (21%) więcej, niż za zestaw tych samych produktów kupionych w tym samym miesiącu w Auchan.

    Na kolejnych miejscach pod kątem średniej rocznej ceny koszyka zakupowego znalazło się Tesco (229 zł), Intermarche (227 zł), Kaufland (224 zł), Carrefour (222 zł) i Auchan (213 zł), który poza lipcem był najtańszą siecią w badanej grupie. Co ciekawe, tylko w Intermarche (+1,39 zł) i w Tesco (+0,94 zł) cena za ten sam koszyk produktów była wyższa w grudniu w porównaniu do początku roku. W pozostałych sieciach w grudniu było taniej niż w styczniu 2020 roku.

    Jak się okazuje, ceny powędrowały w górę także w sklepach online. Wzmożony popyt na zakupy zdalne, wywołany w dużej mierze obawą przed koronawirusem, wywindował ceny produktów oferowanych w tym kanale. W każdym miesiącu koszyk produktów zamawiany online był widocznie droższy niż ten sam zestaw kupiony w sieci tradycyjnej.

    - Z przeprowadzonej obserwacji wynika, że w sieciach tradycyjnych ceny za koszyk zakupowy spadały na przestrzeni 2020 r. Najwyższe ceny odnotowane zostały w sprzedaży online. Kanał e-grocery wykorzystał pandemiczną sytuację, doskonale wpisując się w oczekiwania klientów utrzymujących dystans społeczny. Na powszechne poczucie drożyzny mogły wpływać różnice w cenach tych samych produktów oferowanych przez różne sieci. Rozbieżności te w skrajnych przypadkach sięgały nawet kilkuset procent - komentuje Bartłomiej Borucki, ekspert rankomat.pl.


    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2021-03-11 05:13:03 [5.173.32.*] id:1609373  
    emsi: Napisał postów [1831], status [Szycha] Reputacja
    PiS dziękujemy za taki dobrobyt,kiedy otworzycie w Opolu sklep socjalny?i opowiecie o tym w waszych surrealistycznych wiadomościach dla ludzi o IQ 75,że tak tanio jak za PiSS to nigdy nie było,a paliwo jest po 5zl za cały instrybutor z tfu Orlenu.

    Nick:
    Treść:
    2021-03-10 23:28:00 [89.67.13.*] id:1609372  
    DonPedro69: Napisał postów [11077], status [VIP] Reputacja
    Mnie to nawet żona w sklepie nakłania do promocji.

    Nick:
    Treść: