(Fot. Archiwum)
Pokrzywdzonymi w tej sprawie są trzy dziewczynki, które stały się ofiarami własnej mamy, dziadka oraz konkubenta, który zamieszkiwał wspólnie z nimi w jednej z kamienic w Krapkowicach. Oskarżani o doprowadzenie przemocą do obcowania płciowego małoletnich poniżej 15. roku życia 36-letnia Katarzyna K, 47-letni Januszem C. oraz dziadek dziewczynek 62-letni Artur M. stanęli w styczniu 2020 roku przed sądem.
Matka dziewczynek Katarzyna K. i dziadek Artur M. usłyszeli wyroki 18 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Konkubent matki Janusz Cz. został skazany na 17 lat i 6 miesięcy więzienia.
Wrocławski sąd apelacyjny zmniejszył te wyroki dla dziadka i matki do 12 lat, a konkubenta do 11 lat więzienia. Teraz Katarzyna K. oraz Janusz Cz. złożyli kasację do Sądu Najwyższego.
- Kasację sporządza się, gdy dochodzi do naruszenia procedur, które mogły mieć wpływ na wymiar kary. W tym momencie Sąd Najwyższy będzie weryfikował, czy kasacja spełnia wymogi formalne. Jeżeli się okaże, że argumenty podniesione w kasacji są na tyle istotne, że Sąd Najwyższy wyznaczy rozprawę w tym przedmiocie, to należy spodziewać się, że w ciągu roku powinna odbyć się sprawa kasacyjna - mówi w rozmowie z Radiem Opole wyznaczony do sporządzenia kasacji obrońca z urzędu Katarzyny K. mecenas Łukasz Wójcik.
Z uwagi na dobro małoletnich pokrzywdzonych i z uwagi na ich interes prywatny sprawa prowadzona jest od samego początku z całkowitym wyłączeniem jawności.
Król Forum: Napisał postów [1837], status [zrobił/a karierę]
I to jest wychowanie w duchu LGBT.