• Autor: BKamiński
    • Wyświetleń: 1910
    • Dodano: 2020-02-20 / 13:33
    • Komentarzy: 0

    Festiwal strzelecki w Opolu!

    (Fot. Dżacheć)

    KPR Gwardia Opole w przerwie od europejskich pucharów wróciła na ligowy parkiet. Ich rywalem było Zagłębie Lubin, które chciało powalczyć o punkty, ważne w kontekście utrzymania miejsca w górnej ósemce.

    Od początku lepiej wyglądali Gwardziści. Jednak samo widowisko było znakomite. Akcje ofensywne bardzo szybko przenosiły się na obie strony, jednak w defensywie - a dokładniej mówiąc w bramce - lepszy był golkiper Opolan, Mateusz Zembrzycki. Lecz mimo to, podopieczni Rafała Kuptela nie potrafili odskoczyć na więcej niż dwa trafienia różnicy. Zmieniło się to po wzięciu czasu przez szkoleniowca Gwardii. Lubinianie w dalszej części meczu byli nieskuteczni, co wykorzystywali gospodarze i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 21:16.

    Druga odsłona gry zaczęła fatalnie dla gości. Przez 9 minut nie potrafili oddać skutecznego rzutu, nawet karnego podyktowanego na ich korzyść zatrzymał Adam Malcher. W międzyczasie Gwardziści zbudowali dziesięciopunktową przewagę. Ich niemoc przełamał dopiero Wojciech Hajnos, gdyż wykorzystał stały fragment gry z linii siódmego metra. Przez resztę spotkania Opolanie oddali nieco inicjatywę w meczu, jednak ostatecznie i tak odnieśli zwycięstwo, wynikiem 36:31.


    Gwardia Opole po tym meczu utrzymała piąte miejsce w tabeli w PGNiG Superlidze, natomiast ich rywale pozostają na ósmej lokacie. Podopieczni Rafała Kuptela wybiorą się teraz do Lizbony, by rozegrać trzecią kolejkę w Pucharze EHF, z miejscową Benficą. Spotkanie rozpocznie się 22 lutego o godzinie 17.
    reklama

    Napisz co o tym myślisz!

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".