(Fot. Dżacheć)
Uniwersytecki Szpital Kliniczny przystąpił do ogólnopolskiego programu, dotyczącego wczesnego wykrywania cukrzycy typu 1 u dzieci. Badaniami objęte dzieci, których rodzice lub rodzeństwo chorują na cukrzycę typu 1. W ten sposób można sprawdzić, czy u nich również rozwija się ta choroba - jeszcze zanim pojawią się jej objawy kliniczne.
Temat cukrzycy u dzieci i pierwsze objawy tej przewlekłej choroby są często bagatelizowane przez rodziców. Warto wiedzieć, że chorobie ciężko jest zapobiec, ale opieka diabetologiczna, w szczególności nad najmłodszymi jest bardzo istotna. O tym, jak radzić sobie z chorobą rozmawiali dziś w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu zaproszeni goście.
Na wykłady dotyczące cukrzycy zaproszono prof. dr hab. Przemysławę Jarosz-Chobot z Oddziału Diabetologii Dziecięcej Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach i mgr Karolinę Dłużniak-Gołaską z Zakładu Dietetyki Klinicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
- Nie ma jednoznacznie określonej przyczyny wystąpienia cukrzycy. Do programu możemy zaprosić wszystkie dzieci, które są dziećmi albo rodzeństwem osób chorujących na cukrzycę typu 1. Badania pokażą, czy dzieci znajdują się w grupie ryzyka rozwoju tej choroby. Wykrycie obecności przeciwciał w stadium przedobjawowym stwarza możliwość objęcia pacjenta ścisłą opieką diabetologiczną, a także wdrożenia profilaktycznych zmian dietetycznych - mówi dr hab. n. med. Agata Chobot, prof. UO, kierownik Kliniki Pediatrii USK.
Często oddawanie moczu, uczucie ciągłego pragnienia, utrata masy ciała to jedne z pierwszych objawów, które powinny nas zaniepokoić w związku z podejrzeniem cukrzycy. Pierwsze objawy są często mylone z dolegliwościami nerkowymi. Później dochodzi osłabienie organizmu, senność. Objawy cukrzycy są bardzo często bagatelizowane szczególnie wtedy, kiedy w rodzinie nikt na cukrzycę nie chorował. Według ciągle zbieranych danych, problem jest rozwojowy i ciągle narasta.
Statystyki wskazują, że obecnie w Polsce mamy blisko 20 tysięcy dzieci z cukrzycą typu 1. Na to autoimmunologiczne schorzenie coraz częściej zapadają także małe dzieci poniżej 5. roku życia.
