- Autor: Aga_Ko
- Wyświetleń: 5721
- Dodano: 2019-02-20 / 09:05
- Komentarzy: 2
Dino, którego sprawa obiegła Polskę...decyzją sądu wraca do właściciela
We wtorek 19 lutego o godzinie 14:00 w Sądzie Rejonowym w Kluczborku odbyła się rozprawa w sprawie psa Dino, którego w marcu odebrało Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami od nieodpowiedzialnego właściciela.
Pracownicy TOZ są zaskoczeni i zmartwieni, zgodnie przyznają, że nie dopuszczali nawet takiej myśli, że pies po takich przejściach miałby wrócić do nieodpowiedzialnych właścicieli.
- Z przeprowadzonych dowodów nie wynikają rażące zaniedbania wobec psa. Nie stwierdzono znęcania się nad zwierzęciem - tłumaczył swoją decyzję sąd w Kluczborku.
Przypomnijmy, że w marcu ubiegłego roku Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami z Opola odebrało psa w tragicznym stanie z jednej z posesji we wsi Kały (gm. Murów). Stan psa, którego uwolniono w marcu z rąk nieodpowiedzialnego właściciela był tragiczny. Zwierzę miało otwarte rany wokół oczu, łap, było wychudzone.
Owczarek w ciężkim stanie trafił pod opiekę wspaniałych ludzi, którzy dali mu prawdziwy kochający dom i sprawili, że Dino wyzdrowiał oraz zaczął ponownie ufać ludziom. Pomimo tego, Prokuratura Rejonowa w Kluczborku umorzyła dochodzenie w tej sprawie. Z ustaleń TOZ wynika, że za taki stan rzeczy odpowiada opinia biegłego, który stwierdził, że pies był prawidłowo leczony, pomimo tego, że weterynarze którzy mieli opiekować się psem (ze strony właściciela) nie posiadali żadnej dokumentacji medycznej leczenia, ani wydawanych leków- pomimo tego, że posiadają taki obowiązek ustawowy.
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zaskarżyło przedmiotową decyzję do Sądu Rejonowego w Kluczborku oraz wysłało skargę do Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokuratury Krajowej na sposób prowadzenia dochodzenia przez Prokuraturę w Kluczborku.
- Umorzenie postępowania oznaczać będzie, że pies będzie musiał wrócić do swoich oprawców. Ta decyzja podważa sens działalności TOZu. Zgodnie z ustawą nieleczenie choroby u zwierzęcia jest jednym z przestępstw opisanych w art. 6 ust 2 - ustawy o ochronie zwierząt - informował przed rozprawą TOZ.
- Sąd utrzymał w mocy decyzję prokuratury o umorzeniu sprawy, będziemy konsultować z prawnikami co jeszcze można z tym zrobić dalej. Mimo tego wyroku dalej obowiązuje wyrok sądu administracyjnego o czasowym odebraniu psa - komentują pracownicy TOZ w Opolu.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Drifter001: Napisał postów [444], status [maniak]
Jakby Ci z TOZu byłi tacy kochający dla zwierzaków to by szybko znależli inny Dobry Dom dla Dino.Zawieżli by tam psa, poczym zaśmiali się Sprawiedliwości w twarz mówiąc, że zwierze gdzieś zbiegło.To wcale nie takie Wielkie Halo by Pozytywnie załatwić taką sprawę. Wystarczy odrobina serca i empatii dla zwierząt u robotników TOZ. Wszystko rozbija sie o Empatię oraz o Odwagę do jej stosowania. :-)