Jarosław Pilc odniósł się do jednego z pomysłów Marcina Ociepy na gospodarczy rozwój Opola.(Fot: archiwum)
Pilc po porażce w I turze wyborów, w której zanotował wynik 1025 głosów (2,86 proc.) wycofał się z aktywności medialnej. Tą ciszę postanowił jednak przerwać we wtorek i odnieść się do kampanii prowadzonej przez Marcina Ociepę. - Wygląda na to, że Ociepa przelicytował wszystkich. Jego 4 tysiące miejsc pracy to tramwaj Tadeusza Jarmuziewicza w wersji hard. Jeżeli mamy traktować Marcina Ociepę jako poważnego kandydata, a jego pomysły jako poważne propozycje dla Opola, to ja oczekuję, że niezwłocznie przedstawi konkrety, jakimi krokami chce dojść do deklarowanych miejsc pracy. Póki co wygląda mi to na kampanię w stylu: w poniedziałek 4 tysiące miejsc pracy, we wtorek milion dla każdego, a w środę pewnie jeszcze coś innego - dodaje.
Lider Nowej Lewicy Opolskiej podkreślał we wtorek własne doświadczenie związane z innowacyjnością w gospodarce. - Sam zajmowałem się zawodowo innowacjami w gospodarce. Jeździłem do Burgundii i do Tyrolu i obserwowałem jak wszędzie tam gospodarka oparta jest o endogeniczny potencjał regionu. Nie mydlmy ludziom oczu i nie wmawiajmy, że w Opolu istnieje potencjał na przemysł samochodowy. Pomijam już fakt, że nigdzie nie jest on uznawany za gałąź innowacyjnej gospodarki - stwierdza Pilc.
Pytany, czy jego krytyka pod adresem Marcina Ociepy jest jednocześnie manifestem poparcia dla Arkadiusza Wiśniewskiego, stanowczo zaprzeczył. - Nie jestem rzecznikiem Wiśniewskiego. Mówię tylko "sprawdzam" konkretnemu kandydatowi bo zgłosił konkretny postulat - zapewnia Jarosław Pilc.
LewLechistanu: Napisał postów [1449], status [zrobił/a karierę]
Palikociarze sio!!!