Opolanie w konsultacjach będą mogli wyrazić swoje zdanie w sprawie pomysłu likwidacji Straży Miejskiej.(Fot: archiwum)
Temat likwidacji Straży Miejskiej w Opolu Adam Pieszczuk wywołał bardzo konkretną propozycją uchwały. Radny SLD zaproponował w niej, aby jednostkę rozwiązać, a zaoszczędzone pieniądze podzielić pomiędzy dodatkowe patrole policji na ulicach miasta i pomoc społeczną. Co warte podkreślenia, pod takim rozwiązaniem podpisało się ponad 500 osób. - I właśnie taka liczba, jak również niektóre niepokojące oceny pracy Straży Miejskiej skłoniły mnie do złożenia prezydentowi wniosku o konsultacje społeczne – mówi Roman Ciasnocha, przewodniczący Rady Miasta Opola. - Nie mieliśmy takiego obowiązku, ale warto aby mieszkańcy zabrali głos w tej sprawie i podzielili się swoją opinią w sprawie funkcjonowania SM – dodaje.
Prezydent wniosek zaakceptował i od 7 do 18 kwietnia opolanie będą mogli wypełnić ankiety oceniające pracę Straży Miejskiej i odpowiedzieć na pytanie „Czy jesteś za rozwiązaniem straży miejskiej?”. Ankiety będą wyłożone w 10 punktach miasta - ratusz (Rynek), budynki UM przy pl. Wolności 7-8, ul. Budowlanych 4, Sienkiewicza 4-6, Żeromskiego 3, Ozimskiej 19, Sempołowskiej 3 oraz budynki Straży Miejskiej przy ul. Reymonta 47b, Niemodlińskiej 9 i Bytnara Rudego 8.
Co ciekawe, sam pomysłodawca uchwały jest przekonany, że nawet miażdżący wynik może spotkać się z obojętnością po stronie władz Opola. - Platforma Obywatelska nie raz już udowodniła w naszym mieście, że nie liczy się z głosem mieszkańców. Najpewniej zamiecie ten problem pod dywan, bo nie raz już ogłaszano konsultacje, a potem i tak robiono po swojemu. Nie sądzę też, żeby zła opinia mieszkańców zmusiła do jakiejkolwiek refleksji komendanta Straży Miejskiej, który najzwyczajniej w świecie gwiżdże na krytyczne oceny – mówi Adam Pieszczuk. - Jestem za to pewien, że jeśli duża grupa mieszkańców wyrazi swoje zdanie i zostanie ono zlekceważone, to na pewno będą o tym pamiętać przy najbliższych wyborach – podkreśla Pieszczuk.
Mario-Opole: Napisał postów [1505], status [zrobił/a karierę]
Czyli wyszło jak zwykle. Kilka punktów w mieście jak zwykle. Pomysł tych co pracują w budżetówce po 8 godzin z czego max 2 przepracowane uczciwie. Nie wspomnę, że przez 5 dni w tygodniu. Co ma powiedzieć reszta, która pracuje jak woły po 12h / 6-7 dni w tygodniu? Ah tak.. to ci co mają tyrać na "kraj" czyli rząd/samorząd/ratusz/polityk itp... Ich głos się nie liczy. Oni mają robić na podatki, żeby bucefały mogły wymyślać referenda i pomysły podporządkowane tylko sobie