• Autor: kam_ila
    • Wyświetleń: 4036
    • Dodano: 2022-08-09 / 12:59
    • Komentarzy: 1

    Pobili taksówkarza. Grożąc nożem zabrali pieniądze i telefon. Stanęli przed sądem

    Klaudiusz S. i Emanuel D. mieli bić po głowie, dusić i przykładać nóż do gardła taksówkarzowi. Ukradli kierowcy 400 złotych i telefon komórkowy, po czym odjechali na Śląsk. Do zdarzenia doszło na ulicy Luboszyckiej w Opolu. Dziś sprawcy odpowiadali przed sądem.



    Według policyjnych ustaleń, dwaj podejrzani zaplanowali napad na kierowcę świadczącego usługi przewozu osób. We wtorek 15 lutego 2022 roku, około 4 nad ranem, zamówili kurs spod mieszkania należącego do jednego z nich. Kiedy kierowca podwiózł ich pod sklep, tam okazało się, że żaden z nich nie wziął pieniędzy. Polecili taksówkarzowi zawrócić w kierunku mieszkania. Wtedy napadli na kierowcę.

    Pasażer siedzący za taksówkarzem miał chwycić go za gardło i dusić, a jego kompan w tym czasie miał wyjąć zza pazuchy nóż i przystawić go do twarzy, każąc wydać telefony komórkowe oraz pieniądze. Na koniec pobili 34-latka, zabrali należące do niego 400 zł., telefon komórkowy i uciekli.

    Klaudiusz S. i Manuel D. stanęli we wtorek 9 sierpnia przed sądem.

    Manuel D. częściowo przyznał się do winy. Mówił, że wpływ na jego zachowanie miał wszyty esperal (wszywka alkoholowa) i spożywanie alkoholu. - Przyjechaliśmy do Opola do mojego ojczyma. Spożywaliśmy alkohol, około 3 butelek wódki. Mam wszyty esperal i to pierwszy raz, kiedy z tą wszywką sięgnąłem po alkohol. Wcześniej pokłóciłem się z narzeczoną. Z samego zdarzenia niewiele pamiętam, mam przebłyski. Siedziałem za taksówkarzem, była szamotanina, a potem uciekaliśmy. Złapałem go, ale nie miałem przy sobie narzędzi, nie będę się przyznawał do tego, w co wątpię, że zrobiłem. Nie miałem noża - mówił przed sądem.

    Drugi z oskarżonych, Klaudiusz S. mówił, że wraz z Manuelem D. pojechali pociągiem do Opola. Po przyjeździe kupili alkohol i zamówili taksówkę na ulicę Luboszycką. Alkohol spożywali również u ojczyma Manuela D. - To były 3 butelki wódki i jakieś piwa. Zamówiliśmy znów taksówkę i pojechaliśmy do sklepu. Za chwilę zawróciliśmy, ja siedziałem za pasażerem, Manuel za kierowcą. Manuel wyciągnął nóż, przyłożył pokrzywdzonemu do oka. Ja wyszedłem z drugiej strony, podbiegłem od strony kierowcy i chwyciłem go za gardło. Manuel wtedy wziął pieniądze i telefon. Poszliśmy do domu. Nie planowaliśmy tego ataku, to było spontaniczne. Uderzyłem pokrzywdzonego tylko raz - mówił Klaudiusz S.

    Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzie grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Jeden ze sprawców natomiast działał w warunkach recydywy, dlatego musi się liczyć z karą do 18-lat więzienia.

    Zdjęcie (1/7)

    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2022-08-09 13:47:52 [83.10.102.*] id:1645199  
    Bodziulla: Napisał postów [2009], status [Szycha] Reputacja
    Przypuszczam, że warto było. Dziwne, że tabletka winna a nie człowiek?

    Nick:
    Treść: