- Autor: Greg
- Wyświetleń: 7293
- Dodano: 2014-02-05 / 15:32
- Komentarzy: 45
Tabor Szynowy bez upadłości. Pracownicy czekają na zaległe pensje.
Gdyby sąd ogłosił dziś upadłość opolskiej "wagonówki", pracownicy mogliby otrzymać od syndyka zaległe pensje. Tak się jednak nie stało, bo przedstawiciel nowego właściciela Taboru Szynowego przekonuje, że jest szansa na uratowanie zakładu pracy, zatrudniającego ponad 400 osób.
Wniosek o upadłość rozpatrywał dziś Sąd Okręgowy w Opolu. Wniosek złożył Urząd Skarbowy, któremu "wagonówka" nie zapłaciła łącznie prawie 10 milionów złotych podatków.
Sąd nie ogłosił dziś upadłości, ale wyznaczył nadzorcę sądowego, który ma dopilnować realizacji obietnic, zgłoszonych przez nowego właściciela Taboru Szynowego - Grupę Leo Maks. Najważniejszymi z nich są uregulowanie należności skarbowych oraz wypłata pracownikom zaległych pensji. Ostatnie pieniądze otrzymali oni w listopadzie ubiegłego roku.
W ciągu najbliższych trzech tygodni nadzorca sądowy ma sprawdzić, jaka jest szansa na spełnienie przez nowego właściciela jego obietnic, a także zabezpieczyć majątek firmy. Na wypłatę zaległych pensji nowy właściciel ma czas do 17 lutego.
- Jeśli tak się nie stanie, to będzie jasny sygnał dla sądu - ten właściciel jest nierzetelny i firmę trzeba zlikwidować - tłumaczy Grzegorz Adamczyk, wiceprzewodniczący opolskiej "Solidarności", który był dzisiaj w sądzie.
Przedstawiciel Grupy Leo Maks utrzymuje, że firma dostanie 13 milionów złotych pożyczki na spłatę części zobowiązań - wobec Urzędu Skarbowego oraz pracowników. Ponadto poinformowali, że Grupa Leo Maks działa w kooperacji ze spółką z Luksemburga, która ma gwarancje włoskiego banku na kwotę 30 milionów złotych.
Wydarzenia pod patronatem portalu
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
antyP.I.S.: Napisał postów [5736], status [VIP]
Do upadku przyczynili się również sami pracownicy bo jak mi wiadomo z pierwszej ręki chlanie w tym zakładzie było na porządku dziennym a najbardziej pracownicy lubili delegacje..oczywiście nie wszyscy ale duża część..niestety to jest jeszcze PRL-owska spuścizna która zatruwa funkcjonowanie wielu zakładów pracy..najgorsi są ci starzy pracownicy którym szkoda jest minionej epoki zalewający smutki w butli wódki