Oficjalny plakat tournee Filharmonii Opolskie w USA. Widać na nim zaznaczone 19 stanów które odwiedzili muzycy.(Fot: www.filharmonia.opole.pl
Wśród kilku poważnych zarzutów, które pod adresem dyrekcji FO sformułowała zakładowa komisja NSZZ Solidarność, przewija się wątek zaległych płatności dla członków orkiestry. To właśnie o nim rozmawiamy z muzykami. Ich problemy zaczęły się jeszcze przed wyjazdem na tournée po Stanach Zjednoczonych. - Wyjazd był na prawie 3 miesiące. Większość z nas ma rodziny, ma dzieci, więc nie dla każdego była to taka oczywista decyzja. Tymczasem dyrektor postawił nas pod ścianą. Musieliśmy składać podania o wyłączenie z wyjazdu i w nich tłumaczyć swoje powody – mówi Kazimierz Targowski, który niedawno otrzymał wypowiedzenie z pracy. - Ja do USA pojechałem i żałuję. Bo inne wynagrodzenie nam obiecano a inne otrzymaliśmy. Podliczyłem że FO winna mi jest około 6 tysięcy złotych. Upomniałem się o pieniądze i dostałem wymówienie, taka była kolej rzeczy – stwierdza.
Zgodnie z relacją muzyków za każdy dzień pobytu w USA mieli otrzymać 46 dolarów diety i do tego 30 dolarów dodatku za każdy koncert. W ciągu 70 dni orkiestra zagrała 46 koncertów w 19 stanach. - Ale dodatku za koncerty nikt z nas jak dotąd nie zobaczył – mówi skrzypaczka należąca do sekcji tutti orkiestry. Prosi o nie podawanie jej danych osobowych. - Zgodnie z kontraktem, który mam podpisany z FO w ciągu miesiąca muszę zagrać tzw. cztery koncerty do normy. Jeśli zagram pięć czy sześć to należy mi się za to dodatkowe wynagrodzenie. Ile koncertów zagraliśmy w niecałe trzy miesiące w USA? - pyta rozgoryczona i dodaje, że podczas amerykańskiego tournée wielokrotnie przekraczany był też czas i ilość prób przed koncertami.
Sprawa finansowych zaległości trafiła do Państwowej Inspekcji Pracy, która pieniądze muzykom nakazała wypłacić. - Póki co nic takiego nie miało miejsca – przyznają zgodnie nasi rozmówcy i dodają, że sprawa ich wynagrodzenia zaburza wizerunek fantastycznego tournée, które w rzeczywistości odbiło się w USA negatywnym echem. Jako dowód pokazują artykuł w New York Times, jednym z najważniejszych amerykańskich dzienników, który wręcz wyśmiewa organizację koncertowania opolskich filharmoników w Stanach Zjednoczonych. Autor tekstu zwraca w nim uwagę, że muzycy FO podróżowali w dniu koncertu po 350 mil autokarem, a samą orkiestrę ocenia jako „niższego szczebla”.
Dyrekcja FO na falę krytyki jaka spada na nią od kilku dni nie odpowiada. Urząd Marszałkowski któremu placówka podlega zarządził w niej audyt ekonomiczny i dopiero po jego zakończeniu mają zapaść jakiekolwiek decyzje związane z funkcjonowaniem Filharmonii Opolskiej. Bogusław Dawidow zapowiedział, że w piątek wyda oficjalne oświadczenie w sprawie.
zbyszko045: Napisał postów [3], status [żółtodziób]
Czy nie lepiej dla Pana Dyrektora-Dyrygenta aby sam złozyl dymisje zamiast być tematem potwierdzonych/wiekszość/ lub niepotwierdzonych zarzutow.Czlowiek honoru by tak zrobil i tym samym uciął wszelkie dywagacje na ten temat.Druga sprawa jest brak reakcji organów kontroli samorzadowej i instytucjonalnej na zarzuty szczególnie finansowe.Konieczne jest zabezpieczenie całej dokumentacji finansowej przed probami jej niszczenia i fałszowania.Gdy jakiś " Kowalski" lub jego firma zrobiła by na mniejsza skale przekrę o jaki podejrzewany jest kierownik FO to natychmiast zjawiła by się ekipa w kominiarkach i zabezpieczyla dokumentacje do śledztwa.Dlaczego w tym wypadku tak sie nie dzieje?