- Autor: Aga_Ko
- Wyświetleń: 4177
- Dodano: 2020-01-29 / 10:31
- Komentarzy: 29
Działacze Pro Prawo do Życia znów przed sądem. Prokuratura w roli obrońcy?
Osoby zgorszone obrazami martwych ludzkich płodów prezentowanych przez działaczy Fundacji Pro Prawo do Życia niejednokrotnie zadawali pytanie: "Gdzie jest policja, której zadaniem jest chronić dobra obywateli". Tymczasem policja, która występuje w roli oskarżyciela przed sądem może jedynie patrzeć jak... prokuratura wycofuje wnioski o ukaranie.
Sprawa, która rozpoczęła się we wtorek 29 stycznia przed Sądem Rejonowym w Opolu dotyczy działaczy Fundacji Pro Prawo do Życia, którym podstawiono kilka zarzutów. Jednym z nich był zarzut prezentowania gorszących treści poprzez pokazywanie banerów z martwymi, rozczłonkowanymi płodami ludzkimi. Innym był wjazd oklejonym samochodem pod znak zakazu.
- Prokurator wszedł do sprawy i cofnął dnia 22 sierpnia 2019 roku wniosek o ściganie w zakresie czynów zakłócenia porządku publicznego i umieszczania treści nieprzyzwoitych - tłumaczył Sędzia Sądu Rejonowego w Opolu Zdzisław Niklasiński. Opolanin, który stanął w roli oskarżyciela posiłkowego chce ukarania działaczy Fundacji, tymczasem po raz kolejny prokuratura włącza się w sprawę chcąc uniewinnić działaczy. Członkowie Fundacji Pro Prawo do Życia nie czują się winni.
- Znalazłem się przed sądem w związku z akcjami informującymi na temat aborcji w opolskiej klinice. Prowadziliśmy taką akcję w 2019 roku i przez to osoby poczuły się zgorszone. Przyznaję się do tego, że wjechałem nieumyślnie pod zakaz wjazdu, co zostało użyte do tego, aby używać tej sprawy odnośnie treści samej kampanii - mówi Jan Bienias, który zasiadł na ławie oskarżonych.
Działacz Pro Prawo do Życia uważa, że taka kampania społecznie jest bardzo potrzebna. - Ludzie są zabijani, bo poczęte dzieci to ludzie. Młode kobiety, które zachodzą w ciąże wyobrażają sobie, że aborcja jest czymś mało istotnym i czymś bezpiecznym a tak nie jest. W tym momencie taki sposób walki jest konieczny, bo to wojna między życiem a śmiercią - mówi.
Na pytanie o drastyczny przekaz, który trafia do osób bezbronnych, takich jak dzieci podaje przykład dziecka znajomego, które nie zwróciło uwagi na rozczłonkowany płód widniejący na banerach. - Furgonetka fundacyjna ma na bokach wizerunek dzieci zabitych podczas aborcji. Przechowywałem ją ostatnio u kolegi, który ma dwuletniego synka. On nie zwrócił uwagi na to i tak się dzieje najczęściej w przypadku dzieci najmłodszych - mówi Bienias.
- Rozprawa kolegi dotyczy w moim przekonaniu, że prawda o aborcji jest dla niektórych niewygodna. Każdemu kierowcy zdarzyła się sytuacja w której wjechał w uliczkę w którą nie mógł wjechać. Tutaj dodatkowo w przypadku prezentowania banerów niewygodnej treści robi wielki problem. Z tym zarzutem czyli prezentowania treści uważanych za nieetyczne czy gorszące mamy do czynienia wielokrotnie. To najlepsza forma przekazu, argumenty mogą nie przekonać nikogo. My możemy pokazać prawdę taka jaka ona jest, to uczciwa i najlepsza metoda - mówi Bartosz Kowara, koordynator opolskich struktur Fundacji Pro Prawo do Życia.
Rozprawa została odroczona do 25 lutego 2020 roku, wtedy możliwe jest, że usłyszymy wyrok.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
[moderacja]: Napisał postów [4658], status [VIP]
[moderacja]