(Fot. Dżacheć)
Trasa pierwszego "Biegu Morsa o puchar Zakładu Komunalnego" prowadziła od kąpieliska Bolko aż do terenów
Zakładu Komunalnego, pętla z którą mierzyli się biegacze miała 4,5 kilometra. Nazwa biegu jest nieprzypadkowa ponieważ oprócz tego, że zmaganiom biegaczy towarzyszyła zerowa temperatura, dla chętnych zorganizowano wspólne morsowanie zaraz po rozdaniu nagród.
- Po biegu chwila odpoczynku i wchodzimy do wody. Z informacji, które otrzymałem od morsów nie musimy obawiać się wejścia do wody zaraz po biegu, z niczym to nie koliduje. Tutaj już na biegu można spotkać zawodników bez koszulek. Zawody rozgrywamy w dwóch kategoriach, kobiet i mężczyzn, wszyscy biegną do Zakładu Komunalnego i wracają - mówi Łukasz Wielichowski, jeden z organizatorów biegu.
- Trasa bardzo ciekawa, niby taka prosta a jednak męcząca. Nie sądziłam, że będzie na niej tyle wzniesień, znalazło się i błoto które przyczepione do butów sprawiło, ze ostatnie pół kilometra czułam się o 2 kg cięższa. Na pewno bieg ma potencjał, liczę więc na jego rozwinięcie w kolejnej edycji - mówi Anna, uczestniczka biegu.
W organizację biegu włączyły się oprócz głównych organizatorów kluby biegowe m.in. Klub Biegowy Odra Opole, Wieczorne Bieganie w Opolu i Morsy Opole Aktywni. Głównymi organizatorami był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Opolu oraz Zakład Komunalny w Opolu.
pawelxp: Napisał postów [1717], status [Szycha]
Też mi wyczyn -biegali i nagrzani weszli do wody..jakby tak odwrotnie-do zimnej wody a potem bieganie w samych gaciach-to byłoby już prawie ekstremalne:)