(Fot. Dżacheć)
Tomasz Komenda stawił się dziś w Sądzie Okręgowym w Opolu. Przed mężczyzną jeden z najtrudniejszych procesów. To właśnie dziś musi wrócić do wszystkich złych wspomnień z okresu zatrzymania i długich lat więzienia by walczyć o zadośćuczynienie.
- On musi mieć odpowiednie nastawienie psychiczne, żeby stanąć przed sądem i złożyć te zeznania. My z nim rozmawialiśmy w ubiegłym tygodniu nakłaniając do tego, żeby się stawił przed sądem i szczerze powiedział jak to w rzeczywistości wyglądało. Musimy obiecywać, że jest to jednorazowe przesłuchanie i nie będzie musiał do tego ponownie wracać w ramach tego postępowania. Dzisiaj Tomasz Komenda będzie mówił o tym jak był traktowany, jak wyglądało jego zatrzymanie, jakie wiązały się z tym przeżycia. Mam nadzieję, że sąd orzeknie kwotę o którą wnosimy, dlatego że nie było do tej pory takiego przypadku w Polsce, gdzie jawnie niewinny człowiek spędziłby tyle lat w zakładzie karnym i to jeszcze będąc szczególnie źle traktowanym ponieważ była to najgorsza kategoria więźniów. Krzywda i ból tutaj były oczywiste - powiedział profesor Zbigniew Ćwiąkalski, pełnomocnik Tomasza Komendy.
- Są nerwy, będą dopóki nie opuszczę sądu. Jestem na bardzo mocnych tabletkach uspokajających, ostatnio wyszedłem ze szpitala, dlatego nie było mnie na pierwszym procesie. Mam nadzieję, że pytania nie będą trudne dla mnie a ja będę odpowiadał na wszystkie. Mam nadzieję, że to ostatni już raz i moja noga tu więcej nie postanie. Chcę cieszyć się wolnością tak jak powinienem się cieszyć od samego początku. To będzie najtrudniejsza rozprawa, wspomnienia powrócą. To najgorsze co mnie dziś spotka, chyba nie ma nic gorszego jak powrót do tego wszystkiego jeszcze raz i to boli najbardziej. Mam już cholernie dosyć tego wszystkiego. Nigdy tam nie powinienem trafić, ale dobrze że tak się skończyło. Myślałem, że po wyjściu z więzienia będzie gorzej, ale ogarniam. Jestem pod opieką najlepszego psychologa, to anioł i dzięki pani psycholog idę dziś z podniesionym czołem do sądu - mówił przed procesem Tomasz Komenda.
Sąd wyznaczył jeszcze dwa terminy do przesłuchania świadków. Prokuratura w Łodzi jest też w trakcie uzupełniania dokumentów potrzebnych do tego postępowania. - Potem jeżeli prokurator nie będzie wnosił o dalsze dowody w tej sprawie będziemy czekali już tylko na wyrok. To kwestia kilku miesięcy, jeżeli mowa o sądzie pierwszej instancji - dodaje Ćwiąkalski.
Przypomnijmy, że mężczyzna w 2004 roku został skazany za gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej w Miłoszycach nieopodal Wrocławia, którego miał dopuścić się w 1996 roku. Po 18 latach Tomasz Komenda został uniewinniony i odzyskał wolność. Teraz walczy o niemal 19 milionów złotych odszkodowania jednak zaznaczył, że chce, by sprawą odszkodowawczą zajął się inny sąd niż dotychczas.
Tomasz Komenda wnioskuje o 18 milionów złotych zadośćuczynienia, za czas spędzony w więzieniu, oraz 811,5 tysięcy złotych odszkodowania za niesłuszne pozbawienie wolności
Rex: Napisał postów [4658], status [VIP]
Nastały czasy Prawa w Polsce. Państwo Polskie nareszcie istniej praktycznie. Za bandyckie osądzenie Pana Tomasza zapłacą sędziowie prokuratorzy policjanci którzy tego niewinnego człowieka wsadzili do więzienia Niech już szykują pieniądze bo będzie trzeba wydać 3-5baniek za krzywdę na niewinnym człowieku. Dobrze że Minister Zbigniew Ziobro go z tego więzienia uwolnił Nie do pomyślenia w czasach PO-PSL SLD Gdyby w Polsce rządziła PO Pan Komenda dale by gnił w więzieniu. Choć są w Polsce jeszcze tacy którzy głosują na tych z PO PSL czy SLD