Żywot niszczejącej konstrukcji drogowcy chcą przedłużyć wprowadzając kolejne ograniczenia dotyczące obciążeń.
Konstrukcja nad Kanałem Ulgi zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem miała służyć miastu okrągłe 50 lat. Sęk w tym, że właśnie mija 49. rok jej użytkowania. Gdyby ratusz chciał zachować pełną funkcjonalność mostu to konieczne byłoby jego rozebranie niemal w 100 procentach i przygotowanie od nowa. Taki zakres prac budowlanych zająłby około 2 lat. Całkiem rozsądne jest rozumowanie tych, którzy wskazują, że remont powinien się rozpocząć najpóźniej rok temu. Problem w tym, że narastające trudności z podjęciem decyzji o takiej inwestycji, a także ciągły spór o wizję nowej przeprawy przez Odrę zmuszają urzędników do szukania alternatywnych rozwiązań. Zwłaszcza, że most przy Niemodlińskiej podupada z każdym dniem.
- Ekspertyzy którymi dysponujemy potwierdzają, że dochodzi do coraz dalej posuniętego zniszczenia konstrukcji. Prezydent postanowił te wskazania potwierdzić za pomocą dodatkowych, zewnętrznych ekspertów i wszystko się zgadza. Most bez remontu musimy zacząć poddawać mniejszym obciążeniom – mówi Mirosław Pietrucha, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. - Najważniejsza decyzja w tej sprawie to rzecz jasna eliminacja ruchu ciężkich pojazdów – dodaje.
Wszystko wskazuje na to, że niebawem po moście w ciągu ulicy Niemodlińskiej poruszać się będą mogły tylko samochody o wadze do 5 ton. To z kolei oznacza eliminację z tego traktu komunikacyjnego nie tylko większych pojazdów dostawczych, ale przede wszystkim autobusów, w tym MZK. - Ze wstępnych informacji wynika, że zmianie uległoby kursowanie kilkunastu linii Miejskiego Zakładu Komunikacji. Stosowne opracowanie w tej kwestii będzie przedmiotem pracy komisji bezpieczeństwa działającej przy ratuszu – wyjaśnia Pietrucha.
Wiążącej daty wprowadzenia ograniczeń na moście póki co jeszcze nie ma, ale MZD informuje, że powinny one zostać ogłoszone w najbliższych tygodniach. Decyzja o rozpoczęciu kapitalnego remontu konstrukcji uzależniona jest od powodzenia budowy przeprawy tymczasowej w rejonie Wyspy Bolko. Ta koncepcja jest jednak ostro krytykowana przez środowiska ekologiczne i część mieszkańców Opola. Póki co wszystko wskazuje więc na to, że z problemem niszczejącego mostu nad Kanałem Ulgi i nową przeprawą przez Odrę zmierzy się po jesiennych wyborach nowy prezydent miasta.
uszatyy: Napisał postów [221], status [starszy wyjadacz]
i co postawia znak ograniczenie do 5t a tiry dalej beda jezdzic bo maja w dupie te ograniczenia, nikt tego nie pilnuje..