Paweł Giel co prawda zdołał trafić do bramki przeciwnika, ale sędzia gola nie uznał, odgwizdując pozycję spaloną.
Zawody w Kluczborku mogły zacząć się w wymarzony sposób dla gości. W 4. minucie rzut rożny wykonywał Sebastian Deja, piłka odbiła się od jednego z obrońców i dopadł do niej Grzegorz Skrzypczak. Obrońca OKS powracający po kontuzji przymierzył mocno lewą nogą a uderzenie z trudem odbił przed siebie Grzegorz Wnuk. Piłka po dobitce Pawła Giela wylądowała w bramce, ale okazało się, że pomocnik Odry był na pozycji spalonej i arbiter trafienia nie uznał. 10 minut później dobrą okazję do otwarcia wyniku mieli piłkarze MKS-u. Z okolic 16-tki strzelał Krzysztof Wolkiewicz. Z tą próbą poradził sobie, choć na raty, Damian Primel.
W 26. minucie mocnym pressingiem zagrali miejscowi. W efekcie wywalczyli rzut rożny. Rozegrali go krótko, do Tomasza Swędrowskiego, a ten z miejsca oddał futbolówkę Rafałowi Niziołkowi. Ofensywnie usposobiony pomocnik zespołu z Kluczborka precyzyjnym podaniem obsłużył rozpędzonego Adama Orłowicza, który uderzeniem po długim rogu nie dał szans Primelowi. 3 dokładne podania wystarczyły w tej akcji aby rozmontować defensywę Odry. Jej odpowiedź mogła być niemal natychmiastowa, jednak w 30. minucie strzał Ivana Udarevica głową minął minimalnie prawy słupek bramki MKS. Udarević w 39. minucie w roli głównej wystąpił już we własnym polu karnym. Łukasz Ganowicz stojąc tyłem do bramki OKS wstrzelił piłkę w pole karne, Piotr Giel ubiegł Primela, ale futbolówkę zmierzającą do bramki zdołał wybić stoper opolskiej ekipy.
Po zmianie stron goście kolejny raz zagrozili bramce gospodarzy. Po rzucie rożnym głową ponownie uderzał Udarević, ale tym razem przeniósł piłkę ponad bramką. Starająca się wyrównać stan meczu Odra zaczęła się nadziewać na groźne kontry. W 54. minucie doskonałą akcję na 2:0 przerwał w ostatniej chwili wślizgiem Udarević. Z kolei 10 minut później lewą stroną urwał się Wojciech Hober, a po jego dośrodkowaniu główkę ponad bramką Primela zaliczył Piotr Giel. Zawody na Stadionie Miejskim w Kluczborku kibice musieli śledzić uważnie, bo po dwóch stronach piłkarskiej barykady spotkali się w środę jednojajowi bracia bliźniacy Giel – Paweł i Piotr.
Upływające minuty nie układały się po myśli gości z Opola. W 65. minucie mocny strzał z dystansu Deji wypluł przed siebie Wnuk, ale do dobitki nie zdążył ani Marcin Kocur, który zmienił niewidocznego na boisku Dawida Jarkę ani Mateusz Krawiec który z kolei zastąpił bezproduktywnego Dariusza Zapotocznego. Rudowłosy pomocnik OKS w 77. minucie faulował wychodzącego z kontrą piłkarza miejscowych za co zobaczył drugą a w konsekwencji czerwoną kartkę. 3 minuty później gra w przewadze mogła się mocno opłacić podopiecznym Andrzeja Kowińskiego. W doskonałej sytuacji strzał Jakuba Legierskiego wyłapał jednak Primel. Odra już w doliczonym czasie gry rzuciła do ataku wszystkie siły, ale strzały Kocura i Giela utknęły pomiędzy kotłującą się w polu karnym niemal całą jedenastką MKS.
ombre: Napisał postów [19841], status [VIP]
Strasznie boli mnie ta porażka!