- Autor: Seeb
- Wyświetleń: 3177
- Dodano: 2007-08-06 / 11:00
- Komentarzy: 24
Aresztanci wydrążyli dziurę płaskownikiem
Płaskownik zdemontowany z łóżka, łyżeczka, oraz pręt - posłużyły prawdopodobnie aresztantom z Kędzierzyna- Koźla do wydrążenia dziury w murze przez która później uciekli.
- Rzeczywiście wszystko na to wskazuje, że tak sie stało - potwierdza nam Włodzimierz Budzałek Dyrektor Aresztu Śledczego w Kędzierzynie- Koźlu.
Najprawdopodobniej drążenie dziury trwało dłużej niż jeden dzień. Niektóre źródła mówią nawet o dwóch miesiącach. Jak to więc możliwe że żaden ze strażników tego nie zauważył?
- Aresztanci wyjmując poszczególne cegły, potem - luźne - wkładali je na miejsce - tłumaczy dyrektor Budzałek. Wszystko było zasłonięte plakatem i przysunięte łóżkiem. Sprawiało więc wrażenie, że wszystko jest ok - dodaje dyrektor.
Po ucieczce w areszcie zwiększono liczbę funkcjonariuszy na służbie. Cały obiekt także szczegółowo przeszukano.
Sprawą wciąż zajmuje się specjalna komisja z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej, która ma wyjaśnić wszelkie szczegóły sprawy. Śledztwo może potrwać jeszcze kilka tygodni. Jak się jednak dowiedział portal 24opole.pl - niemal pewne jest że doszło tu do zaniedbania ze strony funkcjonariuszy.
- Jeśli tak będzie - wyciągnięte zostaną konsekwencje - zapewniał już w dniu ucieczki dyrektor aresztu.
Więcej na ten temat czytaj także w artykule:
Dwóch mężczyzn uciekło z aresztu.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
saszłyk: Zdzisław Najmrodzki. Kto pamięta?