Związkowcy przedstawili m.in stronę internetową Bogusława Dawidowa, twierdząc że ten promuje się za pieniądze filharmonii.
Zwolnienia
Komisja Zakładowa NSZZ Solidarność działająca w Filharmonii Opolskiej w sporze zbiorowym z dyrekcją placówki pozostaje od września tego roku. Rozbieżności dotyczą kilku obszarów funkcjonowania filharmonii, od polityki kadrowej począwszy, na gospodarowaniu pieniędzmi kończąc. - Drastycznie maleje liczba zatrudnionych muzyków. W grudniu 2010 roku orkiestra liczyła jeszcze 104 osoby a obecnie jest to już poniżej 80 bo stale wręczane są wymówienia, nawet dzisiaj otrzymały je 3 osoby - mówi Michał Kowalski, wiceprezes komisji zakładowej NSZZ Solidarność. - Obecnie mamy 77 muzyków i 30 pracowników administracji. Dla przykładu w Białymstoku w filharmonii orkiestra liczy 94 muzyków a w administracji pracuje zaledwie 19 osób - wylicza.Docelowo zwolnionych ma zostać 6 pracowników administracji i 6 muzyków.
Finanse i promocja
Podczas spotkania z mediami związkowcy dużo mówili też o sytuacji finansowej filharmonii. Ta pod zastaw swojego budynku zaciągnęła niedawno kredyt na 1,8 miliona złotych, który ma pokryć koszty bieżącego funkcjonowania. - Obecny rok budżetowy filharmonia zamyka z kwotą 1,8 mln zł długu. Wiele wskazuje na to, że na taki wynik złożył się m.in wyjazd na koncerty do USA, które były bardziej promocją dyrektora niż filharmonii - stwierdza Stanisław Stankiewicz, prezes komisji zakładowej NSZZ Solidarność. Jako dowód stawianych tez związkowcy przedstawili stronę internetową dyrektora www.dawidow.eu na której zamieszczone zostały te same materiały promocyjne dotyczące wyjazdu do USA, co na stronie opolskiej filharmonii. - Dyrektor zwyczajnie promuje się za publiczne pieniądze. Warto też podkreślić, że na potrzeby wyjazdu został zaciągnięty kredyt w wysokości 300 tysięcy zł. Jak dowiedzieliśmy się w urzędzie marszałkowskim stało się tak na wyłączne ryzyko dyrektora - podkreślał Stankiewicz.
Rozbudowa
Przedstawiciele związków zawodowych skrytykowali też rozbudowę filharmonii (jej koszt to 21 milionów zł, z czego prawie 14 milionów to środki unijne). - Koronnym argumentem za rozbudową obiektu była liczebność orkiestry. Teraz słyszymy, że 70 muzyków wystarczy. Coś tu jest nie tak - zauważa Michał Kowalski. - Mamy obawy czy filharmonia zdoła się wywiązać z umowy warunkującej otrzymanie unijnego wsparcia. Ta zakłada na przykład, że filharmonię odwiedzi miesięcznie 4600 osób. Tymczasem GUS wskazuje, że odwiedza ją około 7,8 procent mieszkańców miasta, ale rocznie - wskazuje Kowalski. Związkowcy zwracają też uwagę na obietnice dyrekcji, że wraz z rozbudową w filharmonii zatrudnionych miało zostać nowych 18 pracowników.
Obszerne wskazania Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność przy Filharmonii Opolskiej w środę rano ma otrzymać Urząd Marszałkowski w Opolu. Z dyrekcją filharmonii we wtorek nie udało nam się skontaktować. Do tematu wrócimy.
rolandgif: Napisał postów [4045], status [VIP]
Zburzyć filharmonię kto tam chodzi szkoda kasy niech lepiej wyremontują drogę albo zbudują żłobek lub przedszkole w opolu.