- Autor: Woytazz
- Wyświetleń: 1907
- Dodano: 2025-10-21 / 10:11
- Komentarzy: 0
Protest nauczycieli w Opolu: nie chcą tracić pieniędzy za "przepadające" lekcje
(Fot. Stopklatka z nagrania video)
Nauczyciele opolskich szkół wystosowali otwarty list do prezydenta miasta, przewodniczącej Rady Miasta oraz szeregu instytucji państwowych i związkowych, w którym ogłaszają zawieszenie współpracy z Urzędem Miasta Opola oraz instytucjami rządowymi, samorządowymi i kulturalnymi w zakresie udziału uczniów w wydarzeniach, akcjach i wycieczkach. Nie chodzi jednak o rezygnację z tych inicjatyw, lecz o sprzeciw wobec finansowych konsekwencji, jakie ponoszą nauczyciele za swoją gotowość do pracy, której... nie mogą wykonać.
Zgodnie z nowelizacją Karty Nauczyciela, nauczyciele nie otrzymują wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe, które "przepadają" w przypadku nieobecności klasy - np. z powodu wyjścia do instytucji kultury, wycieczki czy udziału w miejskiej uroczystości. Choć pozostają w szkole i są gotowi do pracy, nie są im przypisane żadne inne obowiązki. Efekt? Brak wynagrodzenia za godziny, które normalnie by przeprowadzili.
- Mamy do czynienia z ewidentnym naruszeniem zasady równego traktowania i sprawiedliwości - podkreśla Arkadiusz Wickiewicz z Publicznego LO nr 3 w Opolu, jeden z inicjatorów listu. - Nauczyciele prowadzący wyjścia z klasami mają zapłacone. Ci, którzy zostają, choć byli gotowi prowadzić lekcje, są pomijani.
W liście zwrócono uwagę, że paradoksalnie problem narasta w momencie, gdy w szkołach wprowadzono nowy przedmiot - wychowanie obywatelskie. To właśnie on miał być przestrzenią do realizacji współpracy z lokalnymi instytucjami, samorządem czy uczelniami wyższymi. Tymczasem, jak zauważają nauczyciele, obecna sytuacja może doprowadzić do ograniczenia uczestnictwa w wydarzeniach kulturalnych i edukacyjnych.
Rzecznik Urzędu Miasta Opola, Adam Leszczyński, w odpowiedzi na list podkreślił, że problem nie dotyczy wyłącznie Opola, ale całego kraju i wynika z obowiązujących przepisów.
- Zgłoszony postulat jest nie do zrealizowania przez miasto, ponieważ uniemożliwiają to przepisy ustawowe. Nauczyciele domagają się zapłaty za godziny, które formalnie się nie odbyły - skomentował.
Dodał także, że pełnoetatowy nauczyciel i tak ma zagwarantowane 18 godzin lekcyjnych tygodniowo, co pozostaje bez zmian. W domyśle - nie można mówić o obniżeniu wynagrodzenia za etat.
W odpowiedzi na te zarzuty nauczyciele podkreślają, że nie chodzi o przywileje, ale o równe traktowanie. Gdy część kadry realizuje wyjście z uczniami, inni nauczyciele są gotowi do pracy, mają wyznaczone godziny, ale nie mogą ich przeprowadzić - i tracą część wynagrodzenia.
Otwarty list trafił już do prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego oraz Barbary Kamińskiej, przewodniczącej Rady Miasta. Ma też zostać przekazany Ministerstwu Edukacji Narodowej, Kuratorium Oświaty w Opolu, Wydziałowi Oświaty oraz organizacjom związkowym.
Nauczyciele mają nadzieję, że ich głos zostanie potraktowany poważnie - i że problem, który dziś dotyka Opola, nie zostanie zignorowany na szczeblu krajowym.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.