Organizacja MMA Attack poinformowała oficjalnie, że głównym powodem odwołania wydarzenia była fala kontuzji, która przetoczyła się przez kartę walk. Ale to dopiero początek problemów. Jak się okazuje, niektórzy zawodnicy mieli znacznie mniej zrozumiałe przyczyny absencji.
Według nieoficjalnych informacji, jeden z fighterów po prostu przestał odbierać telefon na tydzień przed galą, nie dając żadnego znaku życia organizatorom. Inny miał z kolei problemy z uzyskaniem wizy, przez co jego przylot do Polski okazał się niemożliwy. Znaleźli się też tacy, którzy w ostatniej chwili wycofali się, tłumacząc się "przyczynami zawodowymi" lub "osobistymi", co - biorąc pod uwagę rangę wydarzenia - wzbudziło spore rozczarowanie i konsternację wśród fanów.
Szulakowski i Szadziński wypadają z karty walk
Wśród najbardziej odczuwalnych strat znalazły się dwa nazwiska dobrze znane fanom MMA w Polsce. W walce wieczoru miał wystąpić Grzegorz "Szuli" Szulakowski, były zawodnik KSW, który miał zmierzyć się z Salimem "Grizzly" Touahri, ex-fighterem UFC. Niestety, Szulakowski doznał kontuzji prawej ręki i po konsultacji z lekarzem musiał wycofać się z walki.
W co-main evencie z kolei miał wystąpić Gracjan Szadziński, znany z KSW i Fame MMA. Jego walka z Piotrem Niedzielskim w formule Cage Boxing również nie dojdzie do skutku - tym razem z powodu kontuzji oka, której Szadziński doznał tuż przed galą.
Federacja MMA Attack nie zamierza jednak rezygnować z organizacji wydarzenia. Gala została przełożona na 28 listopada i odbędzie się w Nowak-Mosty Będzin Arena. Organizatorzy zapowiadają, że nowa karta walk ma być jeszcze mocniejsza, a w oktagonie pojawią się nazwiska gwarantujące wysoki poziom sportowy i widowiskowość.
- "Zrobimy wszystko, by wynagrodzić fanom to, co się wydarzyło. Listopadowa gala będzie mocnym uderzeniem. Pracujemy już nad zestawieniami, które zadowolą nawet najbardziej wymagających kibiców" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu federacji.
Wszystkie bilety zakupione na galę w Opolu będą honorowane w nowej lokalizacji, a osoby, które nie będą mogły uczestniczyć w wydarzeniu w Będzinie, będą mogły ubiegać się o zwrot pieniędzy.
Odwołanie MMA Attack 6 to przykład na to, jak kruche i nieprzewidywalne potrafią być realia organizowania sportowych wydarzeń. Kontuzje to jedno - ale znikający bez słowa zawodnicy i problemy wizowe pokazują, że nawet największa determinacja nie wystarczy, gdy brakuje profesjonalizmu po drugiej stronie.
chrząszcz: Napisał postów [5609], status [VIP]
zwisa mi to i powiewa