Oszpecone drzwi i ściany w stadionowych toaletach. Goście z Wrocławia nie popisali się zbyt wysoką kulturą i zostawili po sobie wulgarne wpisy oraz liczne wlepki klubowe.
Całe szczęście do większych szkód nie doszło. Włodarze stadionu przed meczem porządnie się zabezpieczyli, czerpiąc doświadczenie chociażby po przygodzie z kibicami niemieckiego FC Magdeburg.
- Po meczu z FC Magdeburg mieliśmy już doświadczenie i wiedzieliśmy jak się zabezpieczyć i zabopiec stratom. Całe szczęście poza napisami i wlepkami nic więcej nie stwierdziliśmy, choć cały czas prowadzimy oględziny stadionu po meczu - komentuje Wojciech Tracz, manager Itaka Arena.
Nasza redakcja kilkukrotnie w tej sprawie dzwoniła do Jędrzeja Rybaka, rzecznika WKS Śląsk Wrocław. Jednak ten nie odbiera.
Do tematu powrócimy.
(Aktualizacja, godz. 20.39)
W godzinach wieczornych uzyskaliśmy odpowiedź od rzecznika WKS Śląsk Wrocław.
- Zgodnie z regulaminem rozgrywek sektory są sprawdzane przez przedstawicieli obu klubów, w przypadku zniszczeń klub otrzymuje wycenę od drugiego. Będziemy więc, jak zawsze, w bezpośrednim kontakcie z gospodarzami również w tej sprawie. Dodam, że po niemal każdym domowym meczu we Wrocławiu, jako organizator mamy tego typu problemy w sektorze gości, więc są to sytuacje powtarzające się na wielu stadionach, na które rzecz jasna jako kluby nie mamy najmniejszego wpływu - odpowiada Jędrzej Rybak.
liberty: Napisał postów [5761], status [Szycha]
Po cholerę nowy stadion zrobił idiota wisnia za 300 milionów jak przyjeżdża jakaś patologia i go dewastuje??? Stadion powinien być stary na Oleskiej zresztą po co komu nowy stadion jeśli jest tylko kilkuset kibiców Odry??? Kiedy ta kasa za stadion się zwróci??? Czemu na stadionie nie są organizowane jakieś koncerty żeby stadion zarabiał na siebie???